Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Jacek Gratkiewicz
Jacek Gratkiewicz
|

Kim Dzong Un pomaga im w walce o władzę nad światem

0
Podziel się:

Witold Waszczykowski o tym, dlaczego nikt nie skarci dyktatora.

Kim Dzong Un pomaga im w walce o władzę nad światem
(East News)

Money.pl: Korea Północna przeprowadziła zapowiadaną już wcześniej próbę jądrową. Dlaczego reżim zdecydował się na taką prowokację?

*Witold Waszczykowski, poseł PiS, były wiceminister spraw zagranicznych: * By pokazać, że w dalszym ciągu doskonali technologię nuklearną, jest zdeterminowany, aby ją posiadać, a w końcu także jej użyć.

Zwołano nadzwyczajne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ, ale Pjongjang już zapowiada, że sankcji się nie boi. Wspólnota międzynarodowa ma skuteczne narzędzia nacisku?

Niestety nie. System polityczno-gospodarczy Korei Północnej jest systemem całkowicie odizolowanym od świata. Głównym partnerem handlowym są w zasadzie Chiny. Do tego dochodzi kilka państw marginalnych. Bezpośredniego wpływu więc nie ma.

Natomiast oczywiście Koreańczycy są chętni, by otrzymywać wszelką pomoc humanitarną, szczególnie kiedy pojawiają się tam klęski żywiołowe, a obywatele w tysiącach zaczynają umierać. Wtedy reżim w strachu przyjmuje taką pomoc.

Tylko że próbowano już wiele razy w zamian za pomoc wymusić przejrzystość programu atomowego i okazało się to nieskuteczne.

To prawda, reżim na chwilę zawieszał próby, albo łagodniał. Ale tylko do czasu aż sytuacja się uspokajała.

To co robić?

Problem polega na tym, że na świecie nie ma chęci, by ten reżim zmienić. Państwu, któremu powinno najbardziej zależeć na tej zmianie, czyli Korei Południowej, niespecjalnie zależy, ponieważ po prostu go na to nie stać. Seul nie ma pieniędzy, aby przyjąć Koreę Północną na swój _ garnuszek _.

Strach przed agresywnym sąsiadem nie skłoni Południa do działania?

Seul boi się wszelkich agresywnych ruchów ze strony swojego północnego sąsiada i stara się tego reżimu nie drażnić. Jednak z drugiej strony boi się podjąć jakąkolwiek akcję na rzecz zmiany tego reżimu, ponieważ uważa, że nie poradziłby sobie ze skutkami ewentualnego zjednoczenia.

Wspomniał Pan o Chińczykach. Czy ta próba nuklearna to dowód na to, że - jak mówi Radosław Sikorski - Korea Północna wyrwała się spod kontroli swojego protektora, czyli właśnie Pekinu?

Nie. Dla Chińczyków Korea Północna jest elementem gry z innymi mocarstwami świata, głównie ze Stanami Zjednoczonymi.

To znaczy?

Gdyby Chińczycy chcieli zablokować próby atomowe, mają do tego instrumenty. To za pośrednictwem Chin prowadzony jest kontakt ze światem i handel reżimu. Tylko Pekin nie chce tego robić, bo stosuje politykę z takiego starego dowcipu o teściowej. Dowcip mówi, że _ teściowa powinna mieć tylko dwa zęby, jeden do gryzienia, a drugi, żeby ją bolał _.

Chiny chcą mieć państwo, które trochę gra na nosie innym wielkim mocarstwom. Państwo, które skupia ich uwagę, a przez to nie pozwala Amerykanom, albo Rosjanom skupić się na rozgrywce z Chinami. Utrzymuje się więc takich _ irytantów _ na świecie, taki: Iran, Syrię czy Kubę i Wenezuelę. A w tle tego nadal toczy się wielki konflikt o hegemonie globalną. Bez takiej Korei Północnej byłoby trudniej Chinom prowadzić rywalizację ze Stanami.

Prezydent USA Barack Obama oświadczył, że próba jądrowa Korei Północnej jest wysoce prowokacyjna i podkreślił, że program nuklearny Phenianu stanowi zagrożenie dla Stanów Zjednoczonych, ich sojuszników i międzynarodowego bezpieczeństwa. Czy my powinniśmy się bać?

Program nuklearny jest ciągle w powijakach. Jest jednak w Korei Północnej uzupełniony o już znany nam program rakietowy. A ten program jest dalece zaawansowany. Wiemy, że Korea Północna dysponuje rakietami dalekiego zasięgu, które mogą dotrzeć nie tylko do Azji ale i do Stanów Zjednoczonych.

Z tego punktu widzenia utrzymywanie w _ szachu _ USA i odciąganie ich od naszych interesów, jest dla nas groźne. Im bardziej Ameryka będzie miała zaprzątniętą głowę innymi sprawami, tym mniej uwagi będzie mogła poświęcić naszym problemom, a są one ciągle nierozwiązane. Mamy w Europie różne zamrożone konflikty, które są nierozstrzygnięte przez interesy jakie ma w tych konfliktach chociażby Rosja.

Czytaj więcej w Money.pl
Korea Płn. odpowiada światu. Nie ugną się Pjongjang twierdzi, że za zaognienie sytuacji odpowiada _ wroga _ polityka USA.
"Próba w Korei narusza równowagę świata: _ Stalinowski, półocnokoreański reżim od dzisiaj trzyma w ryzach nie tylko mieszkańców własnego kraju, ale też całej planety. Trzeba szybko działać _ - piszą eksperci.
Sikorski: Reżim wyrwał się spod kontroli - Przeprowadzenie próby nuklearnej może świadczyć, że reżim północnokoreański wyrwał się spod kontroli swego protektora, czyli Chin - ocenił szef MSZ.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)