"Zamieszanie i chaos". Chiny tracą cierpliwość
Ministerstwo handlu Chin zarzuciło władzom Holandii brak konstruktywnej postawy i "jednostronne działania" w sporze dotyczącym producenta chipów Nexperia. Pekin ocenił, że bierność Hagi prowadzi do "chaosu" i pogłębienia problemów w globalnym łańcuchu dostaw półprzewodników.
"Strona holenderska ponosi pełną odpowiedzialność za powstałe zamieszanie i chaos" - głosi oświadczenie chińskiego resortu.
Konflikt rozpoczął się 30 września, gdy rząd Holandii przejął kontrolę nad chińskim producentem chipów Nexperia, mającym siedzibę w holenderskim Nijmegen. Władze holenderskie uzasadniły swój ruch zagrożeniem ze strony chińskiej spółki matki Nexperii, Wingtech, dla bezpieczeństwa technologicznego Europy. Chiny uznały to za "nieuzasadnioną ingerencję".
Zarobki będą jawne? Sedlak: W Polsce mamy problem kulturowy
Spór spowodował niedobory czipów, wykorzystywanych głównie w przemyśle motoryzacyjnym. W odpowiedzi na działania Holandii Pekin nałożył ograniczenia na eksport półprzewodników, co zagroziło wstrzymaniem produkcji w europejskich fabrykach. Chociaż większość układów scalonych Nexperii powstaje w Europie, ok. 70 proc. jest montowanych w Chinach przed dystrybucją.
Chińskie ministerstwo handlu ogłosiło 1 listopada możliwość złagodzenia restrykcji eksportowych nałożonych na półprzewodniki produkowane przez Nexperię. Zwolnienia z ograniczeń mają zostać przyznane firmom, które niezwłocznie skontaktują się z władzami ChRL.
Rzecznik holenderskiego ministerstwa gospodarki zapewnił, że trwają rozmowy z chińskimi władzami w celu znalezienia "konstruktywnego rozwiązania". Unijny komisarz ds. handlu Marosz Szefczovicz poinformował o postępach w negocjacjach, nie podając jednak szczegółów.