Znęcali się nad końmi pod Morskim Okiem. Jest wyrok
Sąd ukarał dwóch fiakrów, którzy wozili turystów zaprzęgami, za znęcanie się nad końmi. - Mam nadzieję, że to nie ostatni wyrok - mówi Anna Plaszczyk z Fundacji Viva!, komentując rozstrzygnięcie sądu.
Sąd w Nowym Sączu prawomocnie skazał dwóch mężczyzn na karę grzywny w wysokości 1600 zł oraz 1500 zł. Zostali uznani za winnych znęcania się nad końmi, którymi wozili turystów na szlaku do Morskiego Oka.
Zarzuty dotyczyły wykorzystywania do pracy chorego konia z pękniętym kopytem oraz trzykrotnego pokonania trasy przez tę samą parę koni, bez zapewnienia im odpoczynku.
Sprawę najpierw rozstrzygał sąd w Zakopanem, który uznał obu mężczyzn za winnych.
Prywatne szpitale dostaną stawkę jak publiczne. "Nie będzie pacjenta covidowego prywatnego lub publicznego"
Po apelacji sprawa trafiła do sądu w Nowym Sączu.
- Sąd utrzymał wyrok w mocy w całości. W uzasadnieniu ustnym Sąd przyznał rację oskarżycielowi posiłkowemu, którym była Viva!, i argumentował, że głównym zamiarem skazanych mężczyzn był zarobek, a wynikające z tego zachowania były bezsprzecznie związane z bólem i cierpieniem u wykorzystywanych do pracy koni – tłumaczy Anna Plaszczyk z Fundacji Viva!
Jak mówią przedstawiciele fundacji, w toku są sprawy, które mogą doprowadzić do całkowitej likwidacji końskich zaprzęgów na górskich szlakach.
- W toku jest śledztwo Prokuratury Okręgowej w Kielcach w sprawie systemowego znęcania się nad końmi na trasie. I to właśnie ta sprawa może doprowadzić do ostatecznej likwidacji tej anachronicznej rozrywki dla turystów – zaznacza Plaszczyk.