Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
HTO
|
aktualizacja

ZNP żąda podwyżek. Chce pieniędzy jeszcze w tym roku

29
Podziel się:

Sławomir Broniarz zażądał 20-procentowego wzrostu wynagrodzeń nauczycieli, ale nie w 2023 r., tylko jeszcze w tym roku kalendarzowym. To odpowiedź na słowa szefa resortu edukacji, Przemysława Czarnka, który zapowiedział podwyżki dla pedagogów w wywiadzie udzielonym tygodnikowi "Sieci".

ZNP żąda podwyżek. Chce pieniędzy jeszcze w tym roku
Warszawa, 05.09.2022. Prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz podczas konferencji prasowej w siedzibie ZNP w Warszawie (PAP, PAP/Marcin Obara)

- Mamy zaplanowany w budżecie na 2023 r. gigantyczny wzrost subwencji oświatowej. O ponad 11 mld zł w stosunku do ubiegłego roku. To jest rekordowy w historii Polski wzrost subwencji. Wyniesie ona 64,4 mld zł - powiedział Minister Edukacji i Nauki Przemysław Czarnek. Tym samym zadeklarował, że będzie to kwota, która w porównaniu do zeszłego roku wynosi o 20,8 proc. więcej.

ZNP chce podwyżek jeszcze w tym roku kalendarzowym

Prezes ZNP, Sławomir Broniarz żąda podwyżek, ale jeszcze w tym roku kalendarzowym. W jego ocenie, jeśli problem z finansowaniem szkół, a także pensji dla nauczycieli nie zostanie zażegnany, to będzie tylko narastał. Zwrócił uwagę, że wynagrodzenia dla pedagogów są obecnie niekonkurencyjne

Pierwsze dni nowego roku szkolnego potwierdzają wszystkie obawy i utwierdzają nas w przekonaniu, że bardzo trudna, czasami dramatyczna sytuacja kadrowa znalazła pełne odzwierciedlenie w tym, co obserwujemy w szkołach – rzeczywiście brakuje nauczycieli i wiele szkół, szczególnie zawodowych, boryka się z dużymi problemami kadrowymi - powiedział Sławomir Broniarz podczas poniedziałkowej konferencji prasowej.

Dodał także, że nie ma innej dziedziny gospodarki, gdzie ludzie o takim poziomie przygotowania zawodowego mieliby tak niskie pensje. Jeśli resort natychmiast sobie z tym nie poradzi, to braki kadrowe będą coraz bardziej dokuczliwe. Broniarz podkreślił, że wielu nauczycieli podejmuje decyzję o odejściu z zawodu. Nawet ci, którzy mają już uprawnienia emerytalne.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: HiT. Czarnek wprowadza nowy przedmiot w szkołach. „Dojście do pełnej ideologizacji szkoły”

Broniarz dziękuje Pierwszej Damie

Prezes ZNP podczas konferencji prasowej podziękował małżonce Prezydenta RP, Agacie Kornhauser-Dudzie. Podczas inauguracji roku szkolnego w Zespole Szkół w Tarczynie powiedziała, że problemem, który należy jak najszybciej rozwiązać, są uposażenia nauczycieli, a wzrost ich pensji powinien rosnąć wraz ze wzrostem wynagrodzeń w gospodarce.

Zmiany w edukacji od 1 września

Zapowiadane podwyżki to niejedyne zmiany, jakie zapowiada resort edukacji. Choć podwyżki planowane są dopiero na przyszły rok, to od września weszło nowe rozporządzenie. Chodzi o stopnie awansu nauczycieli. Zlikwidowane zostały dwa początkowe: nauczyciel stażysta oraz nauczyciel kontraktowy, a w ich miejscu powstał nowy - nauczyciel początkujący.

Po tych zmianach ustawy Karty Nauczyciela początkujący pedagog przez trzy lata i dziewięć miesięcy będzie odbywał przygotowanie do zawodu, zamiast stażu. Dopiero po tym czasie będzie mógł się ubiegać o awans zawodowy, jakim jest stopień nauczyciela mianowanego.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
edukacja
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(29)
kuryk
8 miesięcy temu
Warto się przyjrzeć dlaczego nauczyciele mają dwa tygodnie płatnego urlopu w zimę i aż dwa miesiące płatnego urlopu latem a do tego po tygodniu wolnego na oba święta, nie płacić za ferie i wakacje to zmniejszy się zapaść w budżecie
xxxx
8 miesięcy temu
Jestem zdecydowanie za podniesieniem płacy nauczycielom pod warunkiem: - wprowadzenia tak jak dla wszystkich innych pracujących 40 godzinnego tygodnia pracy na miejscu w szkole (pełna ewidencja godzin pracy - przygotowanie konspektów, sprawdzenie sprawdzianów, itd. tylko i wyłącznie w godzinach pracy w szkole), - 26 dni urlopu wypoczynkowego, - zapewnienie pracy szkoły i opieki kadry nauczycielskiej w wakacje, ferie oraz przerwy świąteczne. Typowy pracownik zatrudniony na pełnym etacie - 40 godz./tyg. (po odjęciu 26 dni urlopu, weekendów, świąt) rocznie świadczy pracę przez ok. 1 800 godzin. Przyjmując, że miesięcznie zarabia na rękę 3.200 zł daje to stawkę zaledwie 21,33 zł/godzinę. Nauczyciel przepracowuje ok. 20 godz./tyg. (po odjęciu 88 dni urlopu, weekendów, świąt) rocznie świadczy pracę zaledwie przez ok. 710 godzin. Przyjmując, że miesięcznie zarabia na rękę 3.200 zł daje to stawkę 54 zł/godzinę. Nauczyciele obecnie zarabiają ponad 2,5 razy więcej za godzinę pracy niż każdy inny pracownik zatrudniony na etacie i otrzymujący na rękę pensję 3.200 zł. Szczegóły: Nauczyciele mają rocznie 70 dni urlopu wypoczynkowego (wakacje, ferie, przerwy świąteczne) + ok. 18 dni wynikające z 3 letniego urlopu na poratowanie zdrowia (w ciągu 40 lat pracy (kobiety 35 lat pracy) nauczyciel może skorzystać 3 razy z rocznego urlopu). Czyli średniorocznie nauczycielowi przysługuje minimum 88 dni urlopu ! Przez 70 dni wakacji, ferii, przerw świątecznych cała kadra oraz infrastruktura pedagogiczna jest niewykorzystywana. Rodzice pracują, dzieci często pozostawione są same sobie, siedzą same w domach przed komputerami, telefonami, tabletami. Szkoły, klasy, pracownie, sale gimnastyczne, boiska itd. są pozamykane. Cała doświadczona kadra pedagogiczna ma wolne i nie martwi się o zapewnienie opieki swoim małoletnim dzieciom. To jest zmarnowany potencjał. Pracujący rodzice młodszych dzieci w tym czasie stają na głowach aby zapewnić im opiekę. Angażują rodzinę, znajomych, opłacają opiekunki czy półkolonie. W tym czasie kadra nauczycielska otrzymuje pensje a szkoły stoją puste, niewykorzystane. To aż prosi się o zmianę. Szkoła w wakacje, ferie i przerwy świąteczne powinna tętnić życiem tak jak to ma miejsce w przedszkolach czy żłobkach. Oczywiście na czas wykonania w szkole w okresie wakacyjnym koniecznych remontów uniemożliwiających pobyt dzieci, wtedy tak jak w przedszkolach dzieciom zapewniona będzie opieka w sąsiedniej szkole. Nauczyciele tygodniowo mają 18 godzin zajęć lekcyjnych oraz uśredniając 2 godz. tygodniowo udziału w radach, wywiadówkach itd. co daje maksymalnie 20 godzin tygodniowo dającego się rzetelnie zaewidencjonować czasu pracy. Pozostałe 20 godzin rzekomej pracy w domu to fikcja. Poza drobnymi wyjątkami zdecydowana większość nauczycieli konspekty ma opracowane i gotowe od wielu lat. Sprawdziany sprawdzają na lekcjach wychowawczych, przerwach, zastępstwach lub po prostu w czasie lekcji byle tylko nie zabierać pracy do domu bo często pracują na drugim etacie lub dają prywatnie korepetycje lub po prostu zajmują się domem. Zawód nauczyciela nie jest zawodem łatwym, zresztą tak jak zdecydowana większość innych zawodów, i zasługuje na godziwe wynagrodzenie. Zatem jeżeli nauczyciel będzie przepracowywał w szkole w sposób w pełni zaewidencjonowany 40 godzin tygodniowo, będzie miał prawo do 26 dni urlopu wypoczynkowego i dostęp do sanatorium tak jak wszyscy inni (bez prawa do 3 lat urlopu na poratowanie zdrowia - notabene każdy pracujący potrzebuje takiego urlopu) to jak najbardziej wynagrodzenie powinno być wyższe od średniej krajowej (aktualnie 4.800 zł miesięcznie na rękę) czyli np. 35 zł/godzinę faktycznie przepracowanego w szkole czasu. Nieśmiało przypominam, że aktualnie nauczyciele zarabiają 54 zł/godzinę...
Matematyk
8 miesięcy temu
Jestem zdecydowanie za podniesieniem płacy nauczycielom pod warunkiem: - wprowadzenia tak jak dla wszystkich innych pracujących 40 godzinnego tygodnia pracy na miejscu w szkole (pełna ewidencja godzin pracy - przygotowanie konspektów, sprawdzenie sprawdzianów, itd. tylko i wyłącznie w godzinach pracy w szkole), - 26 dni urlopu wypoczynkowego, - zapewnienie pracy szkoły i opieki kadry nauczycielskiej w wakacje, ferie oraz przerwy świąteczne. Typowy pracownik zatrudniony na pełnym etacie - 40 godz./tyg. (po odjęciu 26 dni urlopu, weekendów, świąt) rocznie świadczy pracę przez ok. 1 800 godzin. Przyjmując, że miesięcznie zarabia na rękę 3.200 zł daje to stawkę zaledwie 21,33 zł/godzinę. Nauczyciel przepracowuje ok. 20 godz./tyg. (po odjęciu 88 dni urlopu, weekendów, świąt) rocznie świadczy pracę zaledwie przez ok. 710 godzin. Przyjmując, że miesięcznie zarabia na rękę 3.200 zł daje to stawkę 54 zł/godzinę. Nauczyciele obecnie zarabiają ponad 2,5 razy więcej za godzinę pracy niż każdy inny pracownik zatrudniony na etacie i otrzymujący na rękę pensję 3.200 zł. Szczegóły: Nauczyciele mają rocznie 70 dni urlopu wypoczynkowego (wakacje, ferie, przerwy świąteczne) + ok. 18 dni wynikające z 3 letniego urlopu na poratowanie zdrowia (w ciągu 40 lat pracy (kobiety 35 lat pracy) nauczyciel może skorzystać 3 razy z rocznego urlopu). Czyli średniorocznie nauczycielowi przysługuje minimum 88 dni urlopu ! Przez 70 dni wakacji, ferii, przerw świątecznych cała kadra oraz infrastruktura pedagogiczna jest niewykorzystywana. Rodzice pracują, dzieci często pozostawione są same sobie, siedzą same w domach przed komputerami, telefonami, tabletami. Szkoły, klasy, pracownie, sale gimnastyczne, boiska itd. są pozamykane. Cała doświadczona kadra pedagogiczna ma wolne i nie martwi się o zapewnienie opieki swoim małoletnim dzieciom. To jest zmarnowany potencjał. Pracujący rodzice młodszych dzieci w tym czasie stają na głowach aby zapewnić im opiekę. Angażują rodzinę, znajomych, opłacają opiekunki czy półkolonie. W tym czasie kadra nauczycielska otrzymuje pensje a szkoły stoją puste, niewykorzystane. To aż prosi się o zmianę. Szkoła w wakacje, ferie i przerwy świąteczne powinna tętnić życiem tak jak to ma miejsce w przedszkolach czy żłobkach. Oczywiście na czas wykonania w szkole w okresie wakacyjnym koniecznych remontów uniemożliwiających pobyt dzieci, wtedy tak jak w przedszkolach dzieciom zapewniona będzie opieka w sąsiedniej szkole. Nauczyciele tygodniowo mają 18 godzin zajęć lekcyjnych oraz uśredniając 2 godz. tygodniowo udziału w radach, wywiadówkach itd. co daje maksymalnie 20 godzin tygodniowo dającego się rzetelnie zaewidencjonować czasu pracy. Pozostałe 20 godzin rzekomej pracy w domu to fikcja. Poza drobnymi wyjątkami zdecydowana większość nauczycieli konspekty ma opracowane i gotowe od wielu lat. Sprawdziany sprawdzają na lekcjach wychowawczych, przerwach, zastępstwach lub po prostu w czasie lekcji byle tylko nie zabierać pracy do domu bo często pracują na drugim etacie lub dają prywatnie korepetycje lub po prostu zajmują się domem. Zawód nauczyciela nie jest zawodem łatwym, zresztą tak jak zdecydowana większość innych zawodów, i zasługuje na godziwe wynagrodzenie. Zatem jeżeli nauczyciel będzie przepracowywał w szkole w sposób w pełni zaewidencjonowany 40 godzin tygodniowo, będzie miał prawo do 26 dni urlopu wypoczynkowego i dostęp do sanatorium tak jak wszyscy inni (bez prawa do 3 lat urlopu na poratowanie zdrowia - notabene każdy pracujący potrzebuje takiego urlopu) to jak najbardziej wynagrodzenie powinno być wyższe od średniej krajowej (aktualnie 4.800 zł miesięcznie na rękę) czyli np. 35 zł/godzinę faktycznie przepracowanego w szkole czasu. Nieśmiało przypominam, że aktualnie nauczyciele zarabiają 54 zł/godzinę...
budżet
2 lata temu
W ustawie budżetowej na ten rok i na przyszły nie są zapisane środki na taką podwyżkę.
Żenua
2 lata temu
Nauczyciel ,,nienapasiony"!!!!!!!!!brawo.....myślę, że nauczyciel zdecydowanie powinien robić za darmo.....przecież to lajcik zawód...... Żenada, co za bzdury ludzie piszą...
...
Następna strona