Zrównoważony budżet wisi na włosku. Jarosław Gowin poczuł się silny i wyrzuca jeden z pomysłów PiS do kosza

Nowego rządu jeszcze nie ma, a już są zgrzyty i spory o kluczowe pomysły. Jeden z nich - ważny dla przyszłorocznego budżetu - właśnie umarł. By wyjść na zero i spełnić obietnicę zrównoważonych finansów, premier Mateusz Morawiecki będzie musiał znaleźć dodatkowe 5 mld zł. A poszło o to, czy znieść limit 30-krotności składek ZUS.

Zrównoważony budżet wisi na włosku. Jarosław Gowin poczuł się silny i wyrzuca jeden z pomysłów PiS do kosza
Źródło zdjęć: © East News | Stanisław Kowalczuk
Mateusz Ratajczak
123

- Porozumienie Jarosława Gowina nie zagłosuje za likwidacją limitu 30-krotności składek ZUS i myślę, że ten temat zostanie zdjęty z agendy - powiedział w programie "Tłit" w Wirtualnej Polsce Jarosław Gowin. I zaskoczył.

Wicepremier oraz minister nauki i szkolnictwa wyższego konsekwentnie sprzeciwiał się pomysłowi likwidacji limitów składek. Mówił o tym wielokrotnie w wywiadach dla money.pl, w podobnym tonie wypowiadała się Jadwiga Emilewicz, minister przedsiębiorczości i technologii. Razem mówili "nie" temu pomysłowi. Dlaczego? Bo zmniejszają pensje najlepiej zarabiających pracowników i zwiększają składki płacone przez pracodawców.

Do tej pory Gowin jednak podkreślał, że do sprawy rząd wróci w nowej kadencji. Mówił o dialogu, mówił o szukaniu nowych rozwiązań. Nie mówił o tym, że po prostu wycofa poparcie swoich posłów. A bez zmian w 30-krotności, stworzenie zrównoważonego budżetu jest wyjątkowo trudne. A była to jedna z obietnic premiera Mateusza Morawieckiego.

Partia Jarosława Gowina jest na tyle mocna i liczna w szeregach Zjednoczonej Prawicy, że sama zablokuje pomysł. Gowin wprowadził 18 posłów i bez ich głosów plan upadnie. Bez Porozumienia Jarosława Gowina nie ma szans, by reformę przeprowadzić.

Zobacz także: Podwyżka płacy minimalnej. "Czeka nas wzrost inflacji"

Efekt? Cieszyć mogą się pracownicy, cieszyć mogą się pracodawcy. Zniesienie limitu 30-krotności składek ZUS oznaczałoby, że gruba blisko 300 tys. etatowców zarobi mniej na rękę - bo więcej ich pieniędzy powędruje na konto emerytalne. Cieszyć się mogą również pracodawcy, bo i oni zaoszczędzą na składkach.

"Nie" od Jarosława Gowina to inny problem. Wizerunkowy. Zniesienie limitu 30-krotności składek miało przynieść w 2020 roku blisko 5 mld zł do budżetu. Eksperci są przekonani, że bez tych pieniędzy o zrównoważony budżet będzie niezwykle ciężko.

Jak zwraca uwagę dr Leszek Juchniewicz z Pracodawców RP, rząd najprawdopodobniej będzie po prostu szukał oszczędności w wydatkach. Gdzie pojawią się cięcia? To trudno przewidywać.

- To, że nie będzie poparcia dla zniesienia limitu 30-krotności składek ZUS, nie oznacza, że nie będzie poparcia np. dla zwiększenia tego limitu np. do poziomu 40,45 lub 50-krotności - tłumaczy w rozmowie z money.pl. - A to by oznaczało, że część dochodów budżetowych z tego tytułu uda się zabezpieczyć - mówi.

- Według mnie zrównoważony budżet nie będzie zrównoważony - mówi dr Leszek Juchniewicz. Jego zdaniem zdecyduje o tym nie tylko brak jednego z pomysłów na wpływy, ale również pogarszająca się sytuacja gospodarcza w Unii Europejskiej i Polsce. Jeżeli wzrost gospodarczy spadnie na niższy poziom, to kwestie 30-krotności i tak zejdą na boczny tor.

- Utrzymanie zrównoważonego budżetu w takim układzie wydaje się już niemożliwe - mówi money.pl prof. Witold Orłowski. Jego zdaniem mówienie o budżecie wychodzącym na zero od początku było nastawione tylko na efekt wyborczy, a nie realne wyrównanie wydatków i wpływów. - Zrównoważony budżet w dużej mierze był jedynie sztuczką księgową. Prognozowane wpływy 5 mld zł z tytułu zniesienia limitu 30-krotności ZUS też były przeszacowane, bo nie uwzględniały oczywistych sposobów obchodzenia tych przepisów - mówi.

- Prawo i Sprawiedliwość będzie miało sporo wymówek, które wyjaśnią, dlaczego zrównoważony budżet akurat w tym roku się nie udał. Zrzuci problemy na gospodarkę UE, Niemiec, a będzie akcentować, że minimalny deficyt nie jest zły - przewiduje prof. Orłowski.

O co chodzi z limitem składek? W tej chwili zarabiający ponad 11,5 tys. zł brutto miesięcznie w pewnym momencie przestają opłacać składki na ZUS. Im więcej zarabia dana osoba w miesiącu, tym szybciej przestaje płacić. Niektórzy w połowie roku, inni pod koniec, a niektórzy nie zapłacą składek tylko w ostatnim miesiącu roku.

Efekt? W kieszeni mają więcej pieniędzy, ale nie tylko oni zyskują. Zyskuje też państwo i budżet - ale tylko w przyszłości, bo wypłaci mniejsze emerytury. PiS chciał odwrócić sytuację i zyskiwać już dziś. Bez limitu do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych popłynąłby szeroki strumień składek. Efekt - nie trzeba byłoby dokładać z kasy państwa tak dużo.

Wybrane dla Ciebie

Trzymają "pod materacem" miliardy dol. Rząd zdecydował
Trzymają "pod materacem" miliardy dol. Rząd zdecydował
Iran stawia warunki. "Nie zawrzemy umowy"
Iran stawia warunki. "Nie zawrzemy umowy"
OPEC+ rozważa kolejną podwyżkę wydobycia ropy. To wpłynie na ceny
OPEC+ rozważa kolejną podwyżkę wydobycia ropy. To wpłynie na ceny
Kwota wolna od podatku. Premier składa deklarację. "Jestem absolutnie zdeterminowany"
Kwota wolna od podatku. Premier składa deklarację. "Jestem absolutnie zdeterminowany"
Koniec epoki. USA przestaną bić jednocentowe monety
Koniec epoki. USA przestaną bić jednocentowe monety
Czarne chmury nad szefem Telegrama. Mimo to spółka notuje 540 mln dol. zysku
Czarne chmury nad szefem Telegrama. Mimo to spółka notuje 540 mln dol. zysku
Spór o kradzież wiatru. Ekspert ostrzega. "Będzie coraz więcej"
Spór o kradzież wiatru. Ekspert ostrzega. "Będzie coraz więcej"
Wielka państwowa inwestycja w turbiny wiatrowe. Padła data
Wielka państwowa inwestycja w turbiny wiatrowe. Padła data
Rosjanie tworzą strefę buforową przy granicy z Ukrainą. Putin wydał instrukcje
Rosjanie tworzą strefę buforową przy granicy z Ukrainą. Putin wydał instrukcje
"Przełomowy moment". Chiński BYD w Europie prześcignął Teslę
"Przełomowy moment". Chiński BYD w Europie prześcignął Teslę
800 plus tylko dla pracujących Ukraińców nie uskrzydli Trzaskowskiego przed drugą turą
800 plus tylko dla pracujących Ukraińców nie uskrzydli Trzaskowskiego przed drugą turą
Nie żyje Marcin Wachowicz. Znany warszawski restaurator miał 52 lata
Nie żyje Marcin Wachowicz. Znany warszawski restaurator miał 52 lata