ZUS wzywa dyrektorów szkół, by kontrolowali zwolnienia lekarskie nauczycieli

Dyrektorzy placówek oświatowych otrzymali pisma z ZUS, wzywające do przeprowadzenia kontroli wśród nauczycieli na zwolnieniach lekarskich. Nauczyciele ostatnio często protestują, przedstawiając swoim przełożonym L4.

Nauczyciele masowo przedstawiają swoim przełożonym L4. To ich forma protestu przeciw niskim płacom

Źródło zdjęć: © iStock.com

oprac. Mateusz Madejski

24 stycznia 2019, 14:16

W listach do dyrektorów podkreślano, że "nieuzasadnione L4 to strata dla Funduszu Ubezpieczeń Społecznych i organu wypłacającego pensję" - podaje "Rzeczpospolita". ZUS miał pisać w korespondencji też, że "takie zwolnienia wpływają na dezorganizację pracy".

Nauczyciele od pewnego czasu chodzą na zwolnienia lekarskie - to ich forma protestu przeciw niskim płacom. Jednak akcja nauczycieli do tej pory nie odniosła większych skutków i nie udało się wypracować kompromisu z Ministerstwem Edukacji Narodowej. Wcześniej w ten sposób protestowali między innymi policjanci.

Czytaj też: Protest nauczycieli: Rzecznik Praw Dziecka zabrał głos w sprawie skutków strajku na edukację

Nauczyciele nie wytrzymali. Masowo nie przychodzą do pracy. Zobacz wideo:

Jak zaznacza, "Rzeczpospolita", poza dyrektorami szkół, podobne pisma dostała też część przedsiębiorców.

Rzecznik Zakładu Wojciech Andrusiewicz poinformował że od końca grudnia ubiegłego roku przeprowadzono kontrole 3 tys. zwolnień lekarskich nauczycieli, z czego tylko 100 na wniosek pracodawców. Zaapelował przy tym do pracodawców, by zgłaszali nieprawidłowości przy korzystaniu ze zwolnień swoich pracowników.

ZUS rocznie weryfikuje ok. 500-600 tysięcy zwolnień lekarskich. Kwestionowanych jest około 5-6 proc. z nich.

Czytaj też: Fiasko rozmów nauczycieli z rządem. Strajk w trakcie matur wisi w powietrzu

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu: money.pl