Wczorajsze posiedzenie Federalnego Komitetu Otwartego Rynku było jednym z najbardziej wyczekiwanych wśród inwestorów od wielu miesięcy, jeżeli nie wielu lat. Nie zobaczyliśmy jednak żadnych zmian polityki monetarnej i co więcej także komunikat po pozostał praktycznie identyczny jak po lipcowym posiedzeniu, co może być odebrane jako lekko gołębi sygnał. Szczególnie w połączeniu z konferencją prasową, podczas której, prezes Janet Yellen zwróciła uwagę na ryzyka międzynarodowe, powodujące obniżenie oczekiwań co przyszłych do poziomów inflacji. Ciekawa okazała się rynkowa reakcja, która przyniosła dość znaczące osłabienie dolara, szczególnie wobec euro, które znalazło się powyżej okolic 1.14. Bardziej gołębi od oczekiwań przekaz Rezerwy Federalnej nie pomógł jednak amerykańskim indeksom, które już po samej decyzji zachowywały się dość nerwowo, zyskując ponad 1%, aby zakończyć dzień na niewielkich minusach, co zdradza pewne oznaki słabości parkietów za Oceanem, jak można zauważyć chociażby po S&P500, które ma
trudności z powrotem powyżej 2000 punktów.
Patrząc na sam komunikat po posiedzeniu, należy zauważyć, że Fed dostrzega postępującą poprawę na rynku pracy oraz nieruchomości, oczekując jednak w przypadku tego pierwszego dalszych wzrostów, aby być gotowym na podwyżki stóp procentowych. Duże zmiany zaszły w oczekiwaniach dotyczących przyszłych poziomów inflacji, która spowolniła od ostatniego posiedzenia FOMC. Podczas konferencji prasowej prezes Janet Yellen wielokrotnie doprecyzowywała tą kwestię, wskazując, że spadek cen surowców oraz umocnienie dolara wywołały silną negatywną presję na inflację, którą Fed ciągle postrzega jako przejściową. Prezes Fed wskazała też, że rozwój sytuacji międzynarodowej oraz spadki na giełdach doprowadziły do pogorszenia warunków finansowania w gospodarce, co także będzie powodowało, że ceny mogą znaleźć się pod presją. Widać więc wyraźnie, że to właśnie inflacja i sytuacja na globalnych rynkach, są czynnikami, które będą bacznie obserwowane przez Fed przed kolejnymi posiedzeniami. Warto zwrócić także uwagę na wyraźne
obniżki w dół prognoz wzrostu, inflacji oraz mediany oczekiwanych stóp procentowych na kolejne lata, co może być istotną wskazówką dotyczącą przyszłego tempa podwyżek stóp procentowych w USA.
Droga do podwyżek stóp procentowych w USA jeszcze w tym roku obecnie ciągle nie jest jeszcze zamknięta, gdyż jak zaznaczyła Prezes Janet Yellen większość członków Federalnego Komitetu Otwartego Rynku oczekuje takiej decyzji. Choć podczas konferencji prasowej, Prezes Fed zaznaczała, że październikowe posiedzenie także będzie mogło przynieść decyzje Rezerwy Federalnej, wydaje się, że można je wykluczyć przynajmnniej z dwóch powodów. Po pierwsze liczba danych z USA, która napłynie do tego czasu jest stosunkowo niewielka (jeden odczyt z rynku pracy) oraz co może ważniejsze, nie jest zaplanowana po tym posiedzeniu konferencja prasowa. Inwestorom nie pozostaje więc obecnie nic poza czekaniem do grudnia, co może spowodować przedłużenie się okresu braku zdecydowania na rynku. Nie oczekujemy jednak, aby pomimo gołębiego stanowiska FOMC możliwe było większe osłabienie dolara, należy jednak liczyć się z podejściem EURUSD w stronę 1.15.
Dzisiejsze kalendarium pozostaje całkowicie puste należy jedynie pamiętać o niedzielnych wyborach w Grecji, które mogą spowodować pewne zawirowania na otwarciu kontraktów na europejskie indeksy, a także na eurodolarze. Obecne sondaże wskazują na praktycznie równe poparcie dla rządzącej Syrizy i Nowej Demokracji.