Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|

Czesi już myślą o obniżkach stóp procentowych. Co zrobi NBP?

35
Podziel się:

W Polsce stopy procentowe zaczęły wzrastać później niż w Czechach i są na sporo niższym poziomie, ale zmierzają w tym samym kierunku. Jeśli NBP poszedłby w ślady CNB do końca, mogłoby się okazać, że po szokowym ruchu w górę, dość szybko nastąpiłyby spadki oprocentowania. Ekonomiści zwracają jednak uwagę, że na to nie pozwoli w Polsce wysoka inflacja, która u nas zostanie na dłużej.

Czesi już myślą o obniżkach stóp procentowych. Co zrobi NBP?
Prezes NBP Adam Glapiński zapowiadał ostatnio zdecydowane działania w kwestii stóp procentowych (Flickr, Narodowy Bank Polski)

Już we wtorek 8 lutego Rada Polityki Pieniężnej (RPP) powinna zdecydować o kolejnych podwyżkach stóp procentowych w Polsce. Większość prognoz ekonomistów zakłada, że główna stawka wzrośnie z 2,25 do 2,75 proc., choć pojawiają się też głosy, że bankierzy dobiją do 3 proc.

Z dużym prawdopodobieństwem jeszcze w tym roku oprocentowanie w banku centralny będzie na poziomie 4 proc. lub nawet większym. Rynek finansowy nawet spekuluje, że zbliżymy się do 5 proc.

Warto zauważyć, że o krok od osiągnięcia progu 5 proc. jest np. czeski bank centralny (CNB). Kilka dni temu Czesi zdecydowali o podniesieniu oprocentowania z 3,75 do 4,5 proc. i w ten sposób znowu wyraźnie odjechali NBP, który został w tyle.

Zobacz także: Money. To się liczy

Choć przedstawiciele NBP podkreślają, że porównywania polityki pieniężnej w Polsce i Czechach nie mają sensu, bo gospodarki obu krajów są różne, ekonomiści Pekao zestawili je ze sobą i mają interesujące przemyślenia. Wskazują, że stopy procentowe nie będą rosły w nieskończoność, a jeden ze scenariuszy zakłada, że zaczną spadać szybciej, niż mogło się to wcześniej wydawać.

Czeskie stopy w górę i w dół

Eksperci zwrócili uwagę na wzmiankę czeskiego banku o obniżkach stóp procentowych pod koniec tego roku, po zakończeniu cyklu obecnych podwyżek. Zauważają, że ma to przełożenie nie tylko na postrzeganie sytuacji u naszych południowych sąsiadów.

"W pewnym sensie Czesi podwyższają obecnie stopy procentowe po to, by je zaraz obniżyć. Taki sposób działania był już częściowo sygnalizowany" - wskazują. Nawiązują przy tym do listopadowych prognoz czeskiego banku. Już wtedy modelowa ścieżka stóp procentowych zakładała ich spadek o około 0,5 pkt proc. względem szczytu.

Kilka dni temu uaktualnione szacunki zasugerowały, że czeski odpowiednik naszego wskaźnika WIBOR po rychłym osiągnięciu szczytu, spadnie w 2022 roku o 1 pkt proc. i o 0,5 pkt proc. w przyszłym roku.

NBP pójdzie w ślady czeskiego banku?

Powyższy wykres pokazuje, że przy szykowanych obniżkach stóp procentowych w Czechach, jest też możliwość minimalnego zweryfikowania w dół oprocentowania WIBOR w Polsce w oczekiwaniu na podobne ruchu NBP w bardziej odległej perspektywie.

Ekonomiści Pekao zauważają, że rynek wycenia obecnie małe ryzyko cięć stóp w Polsce w horyzoncie oddziaływania polityki pieniężnej. Dla nich samych też jest to mało prawdopodobne.

Wskazują na odmienne strategie walki z inflacją. Czechy stosują niemal wyłącznie ortodoksyjną politykę pieniężną z minimalnymi zmianami podatków pośrednich. Z kolei Polska stosuje "dość szeroko zakrojoną fiskalizację inflacji" w postaci rządowej tarczy.

Zauważają też, że prognozowane zmiany inflacji w kolejnych kwartałach sprawiają, że średniookresowe perspektywy polityki pieniężnej wyglądają w Polsce inaczej niż w Czechach.

"Według naszych obecnych prognoz (zakładających utrzymanie tarczy antyinflacyjnej do końca 2023), inflacja pozostanie poza pasmem dopuszczalnych odchyleń od celu przynajmniej do końca 2023. Czeski bank centralny z kolei zakłada powrót inflacji do celu już w połowie 2023, co pozwala modelowanej ścieżce stóp równolegle się obniżać" - czytamy w raporcie Pekao.

"Oznacza to, że stopy procentowe będą prawdopodobnie utrzymywać się na podwyższonym poziomie dłużej w Polsce niż w Czechach. Byłoby to złamaniem historycznego wzorca, w myśl którego stopy procentowe w Polsce utrzymywały się na lokalnym szczycie przez kilka miesięcy (po kolejnych cyklach w tym stuleciu przez odpowiednio, 6, 12, 3 i 6 miesięcy)" - wskazują ekonomiści.

Podkreślają, że w ostatecznym rozrachunku o średniookresowym poziomie stóp zdecydują dane. Przewidują, że rynki mogą zacząć wyceniać ewentualne obniżki już w końcówce tego roku. Tym bardziej, jeśli inflacja przyjmie spadkową trajektorię.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(35)
Robol katolik...
2 lata temu
Narobić inflację, rozdawać na prawo i lewo,kłócić się ze wszystkimi sąsiadami. Brawo PiS
Prawda
2 lata temu
Wpuścili pusty pieniądz do gospodarki i teraz kosztem obywateli próbują zachamowac inflację...
Anna
2 lata temu
W Czechach są stałe stopy procentowe w Niemczech Francji tez jeżeli chodzi o kredyty hipoteczne
Obywatel
2 lata temu
super, że komentarze są usuwane :-)
Obywatel
2 lata temu
Panie Glapiński, kto stoi w kolejce za pożyczką od Nas????
...
Następna strona