Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|
aktualizacja

Rynek wysyła sygnał ostrzegawczy. Oprocentowanie dla kredytów z piątką z przodu

49
Podziel się:

Kredytobiorcy narzekają, że przez decyzje NBP ich raty mocno poszły w górę. Wiele wskazuje na to, że jesteśmy dopiero w połowie drogi z podwyżkami. Rynek finansowy już teraz sugeruje, że w drugim półroczu wyższa ze stawek WIBOR może przekroczyć 5 proc. A do tego trzeba jeszcze doliczyć marżę banku. Miesięczne płatności za kredyt będą wysokie.

Rynek wysyła sygnał ostrzegawczy. Oprocentowanie dla kredytów z piątką z przodu
Prognozy oprocentowania kredytów rosną z miesiąca na miesiąc. (Adobe Stock, Alexander Borisenko)

Na wtorek 8 lutego zaplanowane jest posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej (RPP), która zdecyduje o nowych stawkach stóp procentowych w Polsce. Od października każdego miesiąca rosną i główny wskaźnik jest już na poziomie 2,25 proc. (we wrześniu było zaledwie 0,1 proc.). Prognozy ekonomistów sugerują, że za kilka dni będzie to już 2,75 proc.

Z niepokojem w kierunku NBP patrzą osoby spłacające kredyty. Wraz z wyższymi stopami procentowymi rosną ich raty. Choć warto podkreślić, że tak naprawdę bezpośrednim wyznacznikiem dla kredytów są stawki WIBOR. A one są już zdecydowanie wyższe niż główna stopa w banku centralnym.

WIBOR celuje w coraz wyższe poziomy

W piątek w południe WIBOR3M (stawka dla kredytów, których rata aktualizowana jest co 3 miesiące) był na poziomie 3,1 proc., a WIBOR6M wynosił 3,56 proc. To oznacza, że banki, które wyznaczają oba wskaźniki, przewidują w perspektywie kolejnych miesięcy znacznie wyższe stopy procentowe w NBP.

Jak wysoko mogą sięgnąć? Najnowsze przewidywania inwestorów na rynku sugerują, że 6-miesęczny WIBOR przekroczy 5 proc. Taka stawka mogłaby obowiązywać już w drugiej połowie 2022 roku.

Rafał Mundry sugeruje, że przy takim poziomie oprocentowania kredytów powiększonym o marżę banków, miesięczna rata typowego zobowiązania zaciągniętego na 300 tys. zł może wzrosnąć o 800 zł. Taki kredytobiorca musiałby w ciągu kilku miesięcy w budżecie domowym znaleźć na miesięczną ratę 2100 zł zamiast dotychczasowych 1300 zł.

Zobacz także: Money. To się liczy

Rosną oczekiwania na podwyżki stóp

Do takiego scenariusza kształtowania się w Polsce stóp procentowych coraz bardziej przychylają się też ekonomiści bankowi. W czwartek prognozy zaktualizowali eksperci ING Banku Śląskiego, którzy wcześniej zakładali, że NBP podniesie stopy procentowe w tym roku do 4 proc. Teraz już mówią o 4,5 proc. A WIBOR zazwyczaj w takiej sytuacji jest jeszcze wyższy.

W ostatnich tygodniach widać bardziej odważne deklaracje prezesa NBP Adama Glapińskiego. W głośnym wywiadzie dla Bloomberga sprzed niecałych dwóch tygodni mówił, że jest m.in. za przedłużeniem cyklu podwyżek stóp procentowych.

Przykład polskiemu bankowi dał w tym tygodniu bank centralny Czech. U naszych południowych sąsiadów już teraz główna stawka oprocentowania wynosi 4,5 proc. i na tym prawdopodobnie nie skończą się podwyżki.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
pieniądze
kredyty
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(49)
tototto
2 lata temu
A ja się pytam, dlaczego całą odpowiedzialność za inflację mają ponosić kredytobiorcy. Za chwilę wykończycie tymi podwyżkami i ich i gospodarkę!
R55
2 lata temu
Polacy nasze kamienice a wasze ulice, tak było przed II wojną światową i do tego zmierzamy, bo całe bloki wykupują inwestorzy zagraniczni a Polak będzie tylko najemcą pięknego mieszkania i będzie zamieszkiwał dopóty będzie go stać płacić
Krótko
2 lata temu
Młodzi ludzie przy urnie nie zapomną co bredziłeś.
Glap
2 lata temu
potrzeba więcej podwyżek.. prosimy o więcej... Panie Glapiński pan tak ciężko pracuje podnosząc stopy procentowe dziekujemy panu bardzo jakby to źle było gdyby pana nie było przecież wtedy raty kredytów byłyby niskie i co my wtedy byśmy zrobili jak to dobrze ,że pan tak o ludzi dba, złoty człowiek po prostu
Marcus
2 lata temu
Glapiński: inflacja jest przejściowa i stopy procentowe nie będą rosły. Wyborcy PO i tak wiedzieli że Glapa ich wykiwa, ale co z wyborcami PiS. Oni do dziś nie wierzą że stopy wzrosną powyżej 0,2%. Jak ktoś powie że dziś jest 2,25% to twierdzą że kłamie
...
Następna strona