Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Czy złoty pokaże dzisiaj siłę?

0
Podziel się:

Wtorkowa sesja przynosi kontynuację osłabienia złotego obserwowanego w poniedziałek.

Czy złoty pokaże dzisiaj siłę?

W efekcie o godz. 9:30 za euro płaci się 4,4150 zł, a za dolara niecałe 3,24 zł. Szwajcarski frank rośnie do 2,9250 zł. To wynik pogarszających się nastrojów na światowych rynkach akcji, które z jednej strony można uznać za zwykłą korektę ostatnich dość wyraźnych zwyżek, a z drugiej jednak za oznakę nasilającej się słabości rynku, która może potrwać nieco dłużej.

Wczorajsze spadki indeksów na Wall Street tłumaczono przede wszystkim obawami związanymi ze zwiększoną podażą nowych akcji ze strony banków, które przecież zostały zobowiązane do pozyskania kilkadziesiąt miliardów dolarów kapitału na ,,przetrwanie". Z kolei na dzisiejszą słabość giełd azjatyckich nałożyły się dane o większym od prognozowanego spadku dynamiki eksportu w Chinach, które na powrót wzbudziły obawy co do trwałości spodziewanego globalnego ożywienia. Reasumując, głębokość korekty na rynkach akcji pokaże na ile są trwałe pokłady optymizmu wśród inwestorów i czy uda się wygrać ze starym giełdowym powiedzeniem ,,sell in May, and go away". W efekcie nie można się dziwić temu, że na fali ponownego wzrostu globalnego ryzyka cierpi także złoty.

Zwłaszcza, że po części jest to także zasługą dzisiejszej wypowiedzi ministra finansów dla wpływowego dziennika ,,Financial Times". Stwierdził on, że rządowe plany przyjęcia euro mogą opóźnić się przynajmniej o rok za sprawą słabnącej gospodarki i rosnącego deficytu budżetowego. Jacek Rostowski nie zgodził się wprawdzie z prognozami KE sugerującymi wyraźne pogorszenie się sytuacji budżetowej, ale przyznał, że może się okazać, że przy tak dużej niepewności jaka panuje obecnie w światowej gospodarce, pesymistyczne szacunki unijnych urzędników, co do spadku PKB w 2009 r., nagle mogą okazać się trafne.

Niemniej można odnieść wrażenie, że ,,solidarność" w obozie rządowym, co do nierealnego już w zasadzie terminu przyjęcia euro, zaczyna się łamać. Dobre jest jednak to, że dla inwestorów nie jest to aż tak dużym zaskoczeniem. Od kilkunastu tygodni można było odnieść wrażenie, że nowym terminem naszej akcesji do Eurolandu, jaki szacują inwestorzy są lata 2014-2015.

Dzisiaj rano kurs EUR/USD utrzymywał się powyżej poziomu 1,36, co na tle słabych nastrojów na giełdach, może świadczyć o pewnej sile euro. Bo jak na razie korekta z wczorajszych maksimów na 1,3667 była dość płytka. To może pokazywać, że obecną sytuację wykorzystują średnioterminowi inwestorzy, którzy liczą na dalsze osłabianie się amerykańskiej waluty na przestrzeni tygodni i miesięcy. Wspiera ich w tym analiza techniczna, ale także oczekiwanie na globalne ożywienie, obawy związane z bańką spekulacyjną na rynku obligacji, ale i także pojawiające się gdzieniegdzie prognozy wyraźnego wzrostu inflacji w perspektywie kilku lat. Wracając do bieżącej sytuacji - dzisiaj o godz. 14:30 opublikowany zostanie deficyt handlowy USA w marcu. Po nieoczekiwanym sporym spadku w lutym do 25,97 mld USD, teraz oczekuje się jego wzrostu do 29 mld USD. Dla inwestorów istotniejsze mogą okazać się jednak jutrzejsze dane o kwietniowej dynamice sprzedaży detalicznej.

EUR/PLN: Nieco zaskakujący wzrost dzisiaj rano sprawia, iż maleje przewaga strony podażowej liczącej na spadek notowań w kierunku 4,30. Zwłaszcza, że dzienny MACD odbił się w górę od linii sygnalnej. Niemniej, nieudane naruszenie okolic 4,4250-4,43 dzisiaj rano daje nadzieję na realizację spadkowego scenariusza. Do tego potrzebny będzie spadek poniżej 4,40-4,41 podczas dzisiejszej sesji. Wtedy są szanse na spadek do 4,35. W przeciwnym razie test okolic 4,45 może być dość szybki. Niemniej, ostatnie zachowanie się rynku wpisuje się w średnioterminowy scenariusz budowy podwójnego dna w okolicach 4,30.

USD/PLN: Notowania odreagowały w ślad za EUR/PLN nieznacznie naruszając dzisiaj rano poziom 3,25. Atak nie był jednak udany, co sprawia, że scenariusz spadkowy wciąż pozostaje bardziej prawdopodobny. Aby tak się jednak stało konieczny byłby dzisiaj spadek poniżej 3,21-3,2150. W przeciwnym razie rośnie prawdopodobieństwo zwyżki na 3,28-3,30. Wskaźniki techniczne nie wygenerowały jednak sygnałów kupna.

EUR/USD: Na wykresie dziennym wciąż przeważa układ wzrostowy. Poniedziałkowa korekta była jak na razie dość płytka i wydaje się, że dzisiaj może zostać podjęta próba ataku na wczorajsze maksimum na 1,3667. To otworzyłoby drogę do wzrostu na szczyt z marca b.r. w rejonie 1,3735.Dzienny MACD cały czas potwierdza trend. W fazie wykupienia znalazł się natomiast Stochastic. Silne wsparcie to okolice 1,3530-1,3560.

dziś w money
komentarze walutowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Dom Maklerski BOŚ
KOMENTARZE
(0)