Eurodolar nieco wyżej
Dzisiejszy poranek przyniósł kontynuację spadków na głównej parze walutowej – po weekendowych dość sceptycznych komentarzach na temat przyszłości Strefy Euro i dopiero zaczynających się problemach kurs zszedł najniżej od 4 lat – udało się sięgnąć poziomu 1.2233.href="http://www.money.pl/pieniadze/forex/waluty/forex,eurusd.html">
Jednak zaraz po ukształtowaniu na tej wysokości lokalnego minimum euro zaczęło nieśmiało odrabiać straty, na rynek napłynęły lepsze nastroje, jednak trudno przewidzieć na jak długo. Obecnie odczyt wskazuje 1.2385 i wykres zmierza na północ.
Złoty zyskał 5 groszy do dolara
Nasza waluta rozpoczęła dzień od wyraźnego osłabienia w wyniku wyprzedaży wspólnej waluty i ogarniającej rynek awersji do ryzyka. Jednak około południa pary złotowe zaczęły zmieniać kierunek i notowały spadki. W efekcie dolar pod koniec sesji kosztował tyle, co na zamknięciu w piątek, czyli o prawie 5 groszy mniej niż dziś rano – obecnie odczyt wskazuje 3.2410.href="http://www.money.pl/pieniadze/forex/waluty/forex,eurpln.html">
Euro pozostaje stabilniejsze – poranne wybicie w górę doprowadziło do testowania 4.04, jednak odrabianie strat przez wspólną walutę zepchnęło EUR/PLN nieco w dół – teraz kurs wynosi 4.0130.
Zaskakujące dane
Dzisiejszy dzień przyniósł nam trzy publikacje i w każdym z przypadków sporo różniły się od oczekiwań. O 14.00 pojawiło się saldo rachunku bieżącego dla Polski – tutaj analitycy przewidywali -513 mln euro, zaś odczyt wskazał -559 mln.
Pozostałe dwie publikacje napłynęły zza oceanu – indeks NY Empire State bardzo rozczarował analityków – prognozowano spadek tylko o 1.86 pkt., a wartość indeksu wyniosła 19.11 pkt., co oznacza spadek prawie 6 razy większy. Napływ kapitału długoterminowego również różnił się od prognoz tylko na korzyść dolara – wyniósł 140.5 mld dolarów, podczas gdy spodziewano się 50 mld dolarów.