Wczorajszy dzień nie obfitował w zbyt wiele danych makroekonomicznych. Amerykańskie indeksy giełdowe rosły wczoraj, co nie przeszkodziło dolarowi się umacniać.
Indeks Fed dla rejonu Chicago spadł w sierpniu do poziomu -0,90, z -0,54 odnotowanych miesiąc wcześniej. Dane wskazują na słaby stan aktywności gospodarczej w tym regionie.
Inflacja mierzona w cenach konsumentów spadła w we wrześniu w Niemczech o 0,4 procent, po wzroście na poziomie 0,2 procent z ubiegłego miesiąca. W ujęciu rocznym spadek wyniósł 0.3 procent.
Ceny domów w Wielkiej Brytanii wzrosły o we wrześniu o 0,2 procent. Był to największy wzrost od czerwca 2007. W ujęciu rocznym spadek wyniósł 5,6 procent.
Na wykresie GBP/USD mamy dziś rano do czynienia z odbiciem. Wskaźnik RSI dotarł do dolnego ograniczenia kanału spadkowego. Powinien być to element wspierający wzrosty. Funt musi jednak szybko powrócić ponad poziom 1,60. Inaczej spadki będą kontynuowane. Opór znajduje się na wysokości 1,62, tymczasem kolejne wsparcie dopiero na 1,55.