Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rogalski: dolar może lekko odbić, ale perspektywy są słabe

5
Podziel się:

Przecena dolara trwa, a wczorajsza kombinacja danych makro nie zdołała jej zatrzymać. Znów mieliśmy wyższe wskazania dla inflacji PPI, ale przy słabszej produkcji przemysłowej. Niewykluczone, że to wpływ ostrej zimy, ale tak czy inaczej nie są to dane, które mogą znacząco podbijać oczekiwania związane ze skalą działań FED w nadchodzących miesiącach.

Rogalski: dolar może lekko odbić, ale perspektywy są słabe

USA: Opublikowane wczoraj o godz. 14:30 dane makro wskazały na wyższe odczyty inflacji PPI za styczeń (0,4 proc. m/m i 2,7 proc. r/r), mieszane wskazania regionalnych indeksów aktywności w lutym (NY Empire Mfg. spadł do 13,1 pkt., ale Philly FED wzrósł do 25,8 pkt.), przyzwoite dane nt. cotygodniowego bezrobocia (230 tys. wniosków), ale rozczarowujące dane nt. dynamiki produkcji przemysłowej, która spadła o 0,1 proc. m/m (szacowano wzrost o 0,2 proc. m/m), a dane za grudzień zrewidowano w dół do 0,4 proc. m.m z 0,9 proc. m/m.

JAPONIA: Rząd przedstawił parlamentowi kandydaturę obecnego szefa BOJ (Kuroda) na kolejną kadencję, potwierdzając tym samym wcześniejsze spekulacje. Jego zastępcą został Masayoshi Amamiya, nazywany już Mr. BoJ, a drugi wakat objął Masazumi Wakatabe. Obaj są zwolennikami polityki ilościowego luzowania. Tymczasem dalsze umocnienie jena ,,wymusiło" komentarze ze strony oficjeli. Minister finansów Aso dał do zrozumienia, że władze uważnie monitorują sytuację na rynkach, a szef gabinetu premiera Yoshihide Suga nie wykluczył, że konieczne mogą okazać się stosowne działania, ale odmówił odpowiedzi na pytanie, czy obejmują one też potencjalną interwencję.

AUSTRALIA: Szef RBA (Phillip Lowe) przemawiając w parlamencie powtórzył, że ,,nie widzi podstaw do dostosowania polityki w najbliższym czasie", choć jak dodał na pewnym etapie ,,stosowne" może być pewne ograniczenie stymulacji monetarnej. Dodał, że nie widzi uzasadnienia do ewentualnego obniżenia ratingu Australii.

WIELKA BRYTANIA: Sprzedaż detaliczna w styczniu wypadła poniżej prognoz. Wzrost wyniósł zaledwie 0,1 proc. m/m i 1,6 proc. r/r.

Opinia: Przecena dolara trwa, a wczorajsza kombinacja danych makro nie zdołała jej zatrzymać. Znów mieliśmy wyższe wskazania dla inflacji PPI, ale przy słabszej produkcji przemysłowej. Niewykluczone, że to wpływ ostrej zimy, ale tak czy inaczej nie są to dane, które mogą znacząco podbijać oczekiwania związane ze skalą działań FED w nadchodzących miesiącach.

Rynek zdaje się, że skupił się też na innych aspektach, a konkretnie obawach związanych z ,,twin deficits". Szeroko pisałem o tym wczoraj, a także wspominałem we wcześniejszych wpisach. Problem w tym, że to sprawa długofalowa, co może wyraźnie położyć się cieniem dla dolarze w nadchodzących miesiącach. Krótkoterminowe korekty będące pochodną fluktuacji nastrojów na Wall Street niewiele tu zmienią.

Dzisiaj ostatni dzień tygodnia, co teoretycznie może zachęcać do realizacji zysków z ostatnich ruchów. W kalendarzu dla USA mamy dane nt. dynamiki pozwoleń i rozpoczętych budów, oraz cen importu i eksportu (wszystko dotyczy stycznia). Dane te poznamy o godz. 14:30. Półtorej godziny później poznamy wstępne dane nt. nastrojów konsumentów sporządzane na połowę lutego przez Uniwersytet w Michigan. Waga tych publikacji jest jednak nieduża w porównaniu z tym, co poznaliśmy wczoraj i przedwczoraj.

Spójrzmy na wykresy. Na tygodniowym ujęciu koszyka BOSSA USD czarna świeca wymazała odbicie z ostatnich dwóch tygodni i doprowadziła do ustanowienia nowego minimum w trendzie trwającym od grudnia 2016 r. W tym otoczeniu nawet próba odbicia będzie tylko krótką korektą. Minorowe nastroje wobec dolara pogłębia jeszcze fakt złamania 7-letniej linii wzrostowej trendu rysowanej od 2011 r.

Dzisiaj dolar najbardziej traci wobec korony norweskiej, której wyraźnie pomaga odbicie cen ropy naftowej, ale i też otoczenie makro. Warto wspomnieć, że waluty skandynawskie (NOK i SEK) powinny być w tym roku wspierane przez oczekiwania związane z zacieśnieniem polityki monetarnej przez tamtejsze banki centralne. Niemniej NOK nie wybił jeszcze swojego nowego szczytu w relacji do USD.

Inaczej wygląda sytuacja na EUR/USD. Tutaj euro jest najdroższe wobec dolara w trendzie wzrostowym zapoczątkowanym jeszcze w grudniu 2016 r. Nowy szczyt to 1,2554, wobec 1,2536 ustanowionych 25 stycznia. Impet ruchu jest ogromny, co paradoksalnie może skłaniać do krótkoterminowej korekty, która zresztą zaczyna mieć miejsce - kurs zszedł poniżej 1,2536. Mocne wsparcie to okolice 1,2425, jakie były wymieniane wczoraj. Warto zwrócić uwagę na zachowanie się dziennego oscylatora RSI 9, który wykonał w ostatnim czasie ruch powrotny do złamanej wcześniej linii trendu wzrostowego. W ostatnich dniach inwestorzy zupełnie zapomnieli o kluczowych sprawach mających wpływ na kurs euro. Wprawdzie przed zaplanowanym na 8 marca posiedzeniem ECB panuje optymizm, co do możliwego przekazu, ale zawsze możliwe są tzw. ,,kontrolowane przecieki", które mogą ten obraz zmącić. W międzyczasie mamy też wydarzenia polityczne - 2 marca kończy się referendum w niemieckiej SPD dotyczące ponownego wejścia w koalicję z chadekami, a na 4
marca zostały rozpisane wybory parlamentarne we Włoszech, które mogą przynieść różne rozwiązania.

Słabszy odczyt sprzedaży detalicznej w styczniu w Wielkiej Brytanii może dać pretekst do korekty notowań funta. W szerszej perspektywie ujęcie pozostaje jednak optymistyczne. Rynek czeka na zapowiadane na jutro wystąpienie premier Theresy May, w którym szefowa rządu ma zaprezentować plany dotyczące działań podejmowanych w związku z Brexitem. Na wykresie GBP/USD mocne wsparcie to okolice 1,3980, a opór to styczniowe szczyty powyżej 1,4260.

komentarze walutowe
dziś w money
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Dom Maklerski BOŚ
KOMENTARZE
(5)
8
6 lat temu
Dolar rządzi światem i nigdy nie straci na wartości.
Adalbert
6 lat temu
Dolar nadal w USA równa się 100centów. W Europie i Polsce w szczególności kombinacja na kursach walut jest i była zawsze. Mam $-y i trzymam bo jestem przekonany , że za rok a może wcześniej zyska 15 % lub zrówna się kursowo z euro. A jeśli nie to wydam dolary w USA . Towar zawsze tam jest w tej samej cenie - w Polsce nie .
Krzysztof Mus...
6 lat temu
Czy rok 2008 kiedy zbili dolara do2 zł,a potem powyższyli do 4 zł to też sytuacja rynkowa,czy cheć oszustwa Polkich firm( okradli je na co najmniej 40 miliardow).Ten przekret to tak zwane opcje walutowe.Mało tego żeby firmy nie mogły sie bronić wprowadzona została ustawa stanowiąca że spor kontrachenta z bankiem nie wstrzymuje egzekucji.Czyli oddaj sprawe do sądu. Czekaj 5 lat a za poł roku przyjdzie do ciebie komornik i zlicytuje cie za 25%.Ten sam numer zrobili wcześniej we Włoszech i sądy zgodnie stwierdziły że to oszustwo.Odnośnie dzisiejszej sytuacji na dolarze to gram w to od ponad 20 lat.Nie sprzedawać.Cierpliwie czekać.Moim zdaniem w przyszłym roku dolara wywindują bo lichwa bedzie chciała zarobić jak zwykle.Sprzedali dolary po 4.20.Teraz sie obkupują i znowu podniosą żeby sprzedać z zyskiem.Na głupim milionie dolarow przy 80 groszowej rożnicy zarabiają bagatela 800.000 tyś zł.Ja sprzedałem po 4.13 i jeszcze czekam bo obstawiam że mogą zbić tym razem nawet do 3 zł.
8
6 lat temu
Panie Rogalski , w razie niepogody może padać deszcz lub śnieg . Takie gadanie to robiła moja prababka , a mój syn z przedszkola też mówi to samo co Pan.
polski emeryt
6 lat temu
wszystko po to by sztuczny pieniądz zyda spekulanta jakim jest frank szwajcarski trzymał sie dobrze