W tym tygodniu uwaga rynku skupiona jest na trzech walutach: dolarze, euro oraz funcie szterlingu. Szczególnie dużo może dziać się w najbliższym czasie właśnie na parach funta.
Wczoraj odnotował on wpierw znaczne zyski po publikacji danych o inflacji cen producenta (wniosła ona 7,5% w ujęciu rocznym przy prognozach rzędu 6,4%), następnie jednak, po publikacji danych z rynku nieruchomości, ponownie stracił, osiągając 4,2477 GBPPLN oraz 0,7967 EURGBP.
Inwestorzy odczuwają dużą niepewność wobec brytyjskiej gospodarki: z jednej strony bardzo szybko spadające ceny nieruchomości oraz spadki produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej są sygnałami, że konieczne będą cięcia stóp procentowych. Z drugiej jednak bardzo wysoka inflacja trzyma Bank Anglii w szachu.
Dziś dane z Wielkiej Brytanii nadejdą już o 10:30, gdy poznamy wysokość inflacji cen konsumenta. Prognozy przewidują odczyt na poziomie 0,5% w ujęciu miesięcznym i 2,6% w ujęciu rocznym. Każdy odczyt wyższy od prognozowanych może umocnić funta, jednak odczyt indeksu cen nieruchomości, opublikowanego w nocy (-95,1 pkt. wobec prognozowanych -80) nie daje pola do znacznej aprecjacji brytyjskiej waluty.
Brak dziś istotnych publikacji danych ze strefy euro. Inwestorzy będą czekać głównie na informacje ze Stanów Zjednoczonych. Najważniejszym w dniu dzisiejszym odczytem będzie dynamika sprzedaży detalicznej (oczekiwana na poziomie -0,1% w ujęciu miesięcznym, +0,2% nie uwzględniając sprzedaży samochodów).
Wartość wskaźnika podana zostanie do wiadomości o godzinie 14:30. W tym samym czasie poznamy również dynamikę cen artykułów importowanych (przewiduje się wzrost o 1,7% w ujęciu miesięcznym) oraz dynamikę cen artykułów eksportowanych (tutaj przewidywania mówią o wzroście o 0,8% w ujęciu miesięcznym).
O 16:00 poznamy kolejne dane ze Stanów: dynamikę zapasów w firmach (przewidywania to wzrost o 0,4% w ujęciu miesięcznym), zaś o 21:00 opublikowany zostanie indeks ABC/Washington Post, oczekiwany na poziomie -46 pkt.
Dane o sprzedaży detalicznej będą kluczowe dla dolara. W dniu wczorajszym amerykańska waluta - po zanotowaniu świetnego ubiegłego tygodnia - zaczęła tracić, osiągając 1,5560 EURUSD.
Czynniki techniczne mówią, że dolar może tracić dalej. Ewentualny ruch w górę może sięgnąć 1,56 w bardzo bliskim terminie. Wciąż bardzo silny pozostaje polski złoty: wzrost awersji do ryzyka nie zaszkodził naszej walucie, która umocniła się do 3,3830 EURPLN oraz 2,1780 USDPLN. Wydaje się, że przed złotym wciąż otwarta jest przestrzeń do umocnień, zarówno wobec euro, jak i wobec dolara.