Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Niezbyt dobre czasy dla euro

0
Podziel się:

Dla Euro wykańczające okazały się kolejne wypowiedzi członków ECB o nadchodzących kolejnych obniżkach stóp procentowych i praktycznie zapewnienie przez pana Trichet, że na majowym posiedzeniu podjęte zostaną dodatkowe niekonwencjonalne środki.

Wczoraj opublikowany kolejny już indeks nastrojów (tym razem indeks nastrojów sektora przetwórczego i produkcyjnego przeprowadzany przez FED z Filadelfii dla okręgu Pensylwania, New Jersey i Delaware) pokazał znaczną poprawę. Wśród składowych widać było poprawę zarówno warunków bieżącej działalności, finansowania, jak i perspektyw co do rozwoju biznesu w okresie 6 miesięcy.

Z drugiej jednak strony opublikowane wczoraj dane dotyczące ilości pozwoleń na budowy i rozpoczętych budów domów okazały się znacznie niższe od poprzednich danych i od prognoz. Jakby tego było mało drugi co do wielkości właściciel i zarządca centrów handlowych w USA zbankrutował pokazując przy tym, i będzie to historycznie największe bankructwo w branży nieruchomości w Stanach Zjednoczonych).

Tak więc jeszcze przez długi czas będziemy poddani huśtawce nastrojów, bo o ile może i będzie lepiej za rok, czy pół roku, to jest to cały czas niewiadomą i nie powoduje huraoptymizmu już dziś. Dla Euro wykańczające okazały się kolejne wypowiedzi członków ECB o nadchodzących kolejnych obniżkach stóp procentowych i praktycznie zapewnienie przez pana Trichet, że na majowym posiedzeniu podjęte zostaną dodatkowe niekonwencjonalne środki.

Te środki, jakby ich nie nazwać, to pewnie techniczny dodruk pieniędzy, więc reakcja rynków całkiem naturalna. Przypomnę, iż zarówno funt brytyjski, jak i dolar amerykański uległy znaczącemu osłabieniu w momencie wprowadzenia takich działań w tych krajach. Podobnie też było z frankiem, może przy ciut innych działaniach. Teraz więc czas na Euro, albo lepiej mówiąc nie czas.

Bez danych

W Polsce nie mieliśmy żadnych danych w dniu wczorajszym i może dlatego dzień przebiegał bardzo stabilnie. Warto jednak odnotować kolejne wypowiedzi wiceministra Koteckiego dotyczące poziomów EUR/PLN. W zasadzie nic nowego, bo w zeszłym tygodniu już raz mówił, że słaby Euro pomaga przychodom i dynamice budżetu i niekoniecznie jest niechciany, ale powtórzenie tego samego po uzyskaniu linii z MFW ogłoszonej przez premiera ma już znacznie inny wydźwięk. Czyżby więc ta linia miała służyć krótkoterminowemu wzmocnieniu (wspomnę, że na okres marzec-lipiec przypada najwięcej zapadalności opcji walutowych), a potem rząd chętnie zobaczy poziomy wyższe?

Co nas dzisiaj czeka?

Dziś nie czeka nas zbyt wiele danych ze świata, a i te co będą publikowane nie są pierwszorzędne. O godzinie 11:00 poznamy bilans handlu zagranicznego w Strefie Euro za miesiąc luty, który jest oczekiwany na poziomie -3,5mld Euro wobec -5,5 mld Euro w styczniu, a o godzinie 15:55 zostanie opublikowany wstępny poziom indeksu nastrojów Uniwersytetu Michigan za kwiecień. Tu oczekiwana dana to 58,2pkt wobec 57,3 pkt danej poprzedniej.

Z kraju natomiast czekają nas o wiele ciekawsze dane. Z kraju natomiast czekają nas o wiele ciekawsze dane. O godzinie 14:00 poznamy zarówno zmianę poziomu zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw, jak i dynamikę przeciętnego wynagrodzenia za miesiąc marzec. Obie te dane oczekiwane są na poziomie niższym niż w lutym, ta pierwsza na poziomie -0,8% r/r wobec -0,2% r/r w miesiącu poprzednim, a ta druga na poziomie 4,1% r/r wobec 5,1% r/r w miesiącu poprzednim.

Po nocnych harcach od 1,32 do 1,3065 EUR/USD otwiera się rano na poziomie 1,31. Złoty jednakże bez większych zmian. Wobec EUR to poziom 4,2850, natomiast wobec USD ciut słabiej, 3,2750.

ZOBACZ TAKŻE:

dziś w money
komentarze walutowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
FMCM
KOMENTARZE
(0)