Nieudany początek euro
Dzisiejsza sesja upłynęła pod znakiem umacniającego się dolara. Rano poznaliśmy jedyne dzisiejsze dane makro, które rozczarowały inwestorów. Dynamika sprzedaży detalicznej w Strefie Euro spadła do poziomu -4% r/r, a inflacja PPI do -1,6% r/r. Wpłynęło to osłabiająco na walutę europejską, która już wcześniej traciła do dolara. Popołudnie przyniosło przyspieszenie ruchu spadkowego, co spowodowało, że eurodolar znalazł się w rejonie 1,3450. Po części związane to było również ze spadkami europejskich indeksów giełdowych, gdyż inwestorzy przystąpili do realizacji zysków. Jutro brakuje w kalendarzu istotnych publikacji makro, zatem sesja amerykańska powinna przebiegać dość spokojnie.
Złoty praktycznie bez zmian
Początek notowań złotego był bardzo obiecujący. Szczególnie para USD/PLN naruszyła swój istotny poziom wsparcia, ale niestety nie doszło do kontynuacji ruchu spadkowego. Wręcz przeciwnie, po południu słabnące euro wpłynęło negatywnie na złotego, który zaczął się również osłabiać. W efekcie para USD/PLN pod koniec sesji europejskiej znajdowała się w rejonie 3,30, a EUR/PLN w rejonie 4,44, czyli w okolicach poziomów otwarcia. Dalsze losy naszej waluty będą z pewnością zależały w dużej mierze od nastrojów inwestorów zagranicznych, którzy jak widać obecnie wolą realizować zyski.