Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Piotr Orłowski
|

Rynek będzie czekał na FED

0
Podziel się:

Wiadomości, które napłyną dziś z USA przyćmią wszystkie publikacje makroekonomiczne z krajów Unii Europejskiej oraz z Kanady.

href="http://direct.money.pl/idm/"> Wiadomości, które napłyną dziś z USA przyćmią wszystkie publikacje makroekonomiczne z krajów Unii Europejskiej oraz z Kanady.

Najistotniejsze dla rynku będzie kolejne posunięcie Fedu: po niedzielnym zwężeniu spreadu między stopą dyskontową a główną stopą procentową do 25 pb dziś o 19:15 spodziewane jest ogłoszenie decyzji o obniżce stóp o 100 pb (główna stopa procentowa wyniesie 2%).

Taki ruch w obliczu wysokiej inflacji w USA (wskaźnik inflacji bazowej, CPI core, wzrósł o 2,3% w ujęciu rocznym) może z jednej strony prowadzić do wzrostu oczekiwań inflacyjnych (w którym to przypadku Amerykanie, będą płacić za próby uniknięcia kryzysu przez kilka lat wysokiej inflacji), z drugiej strony działania Fedu mają obecnie jeden cel: nie dopuścić do upadku żadnej z amerykańskich instytucji finansowych.

Upadek któregoś z gigantów Wall Street znacznie pogłębiłby kryzys. Dziś będzie można się przyjrzeć sytuacji dwóch wielkich graczy: wstępne wyniki za pierwszy kwartał 2008 podają Goldman Sachs oraz Lehman Brothers. Goldman Sachs jest największym amerykańskim bankiem inwestycyjnym, Lehman Brothers plasuje się na czwartym miejscu listy.

Inwestorzy obawiają się bardzo słabych wyników LB (wczoraj kurs jego akcji spadł o 19%), wskazuje na to szczególnie ruch na rynku opcji na akcje firmy. Niewykluczone, że LB pójdzie w ślady Bear Stearns, który został kupiony przez JP Morgan Chase. Jeszcze w piątek rano akcje BS wyceniane były na ponad 54 USD, JP Morgan zapłacił jednak 2 USD za akcję.

Kalendarz publikacji makroekonomicznych może być kolejnym czynnikiem zwiększającym zmienność na rynku walutowym. Pierwszy istotny dla rynku odczyt to dane o inflacji w Wielkiej Brytanii. Przewidywania dotyczące dynamiki cen mówią o wzroście CPI o 0,8% w ujęciu miesięcznym oraz o 2,5% w ujęciu rocznym.

Dane o inflacji mogą pomóc słabnącemu funtowi, który odnotował największy od 6 lat spadek wobec euro. Wszystko za sprawą trudności w sektorze finansowym, wzrostu awersji do ryzyka i sprzedaży walut krajów o wysokich stopach procentowych (czyli odwracania _ carry trade _), a także operacji płynnościowej Banku Anglii, która wzbudziła obawy, że w brytyjskim sektorze finansowym mogą pojawić się kolejne spektakularne katastrofy.

O godzinie 12:00 Bank Kanady poda dane o inflacji. Przewiduje się dynamikę rzędu 0,4% m/m i 1,8% r/r dla CPI oraz 0,3% m/m i 1,2% r/r dla CPI core. Dolar kanadyjski tracił w ostatnich dniach równie mocno jak amerykański, utrzymując jednak poziom wobec dolara amerykańskiego (USDCAD pozostaje na poziomie 0,9944).

O 13:30 jednocześnie pojawią się cztery istotne odczyty ze Stanów: liczba wydanych zezwoleń na budowy domów (prognozuje się spadek o 3,85%, do 1,02 mln), liczba noworozpoczętych budów domów (spadek o 2,2%, do 990 tys.), a następnie wskaźniki cen producentów, PPI oraz PPI core (prognozy to, odpowiednio, +0,3% m/m i +0,2% m/m).

Rynek walutowy może dziś reagować nerwowo. Istnieje szansa, że EURUSD powróci do poziomu 1,58, a nawet wyżej. Nie powinniśmy dziś jednak obserwować bardzo dużego ruchu, przekraczającego figurę. Na rynku złotego możliwy jest krótkotrwały ruch w górę na EURPLN, który powinien zostać w najbliższych kilkunastu dniach zniwelowany.

Ruch ten powinien mieć ograniczony zasięg: nie należy spodziewać się poziomów wyższych niż 3,57 EURPLN. W przypadku USDPLN ruch w górę jest bardzo mało prawdopodobny - ostatnie wydarzenia na rynku są wyrazem słabości dolara. Euro przejmuje rolę ,,bezpiecznego schronienia", dolar natomiast traci pole wobec większości istotnych walut.

dziś w money
komentarze walutowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)