Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Rynki czekają na silniejsze impulsy

0
Podziel się:

Wczorajsza sesja na Wall Street przebiegała w oczekiwaniu na wystąpienie szefa FED Bena Bernanke, który powtórzył, że podwyżka stopy dyskontowej nie oznacza zmian w polityce pieniężnej w Stanach Zjednoczonych.

Rynki czekają na silniejsze impulsy

Warto krótko podsumować o czym dodatkowo dowiedzieli się inwestorzy. Oprócz stopy dyskontowej Bernake zasygnalizował, że na pewnym etapie zaistnieje potrzeba zmiany kursu w polityce pieniężnej, a FED posiada ku temu odpowiednie instrumenty. Zakup obligacji zabezpieczonych hipoteką zakończył się 31 marca, ale bank w dalszym ciągu będzie oceniał sytuację. Popyt w sektorze prywatnym rośnie i może się okazać nowym czynnikiem podtrzymującym wzrost gospodarczy.

Pogorszenie sytuacji na rynku pracy utrzymuje się. Inflacja prawdopodobnie pozostanie na niskim poziomie przez dłuższy czas. FED będzie bronił polityki monetarnej od politycznych nacisków. Komentarz szefa FED natychmiast znalazł swoje odbicie w wydarzeniach na rynku walutowym. Kurs pary EUR/USD zdecydowanie zaatakował figurę $1,3600, a para USD/JPY przetestowała dołki na poziomie ÂĽ89,75. Była to reakcja na jego słowa, że amerykańska gospodarka potrzebuje niskich stóp procentowych, aby mogła kontynuować swój rozwój.

Później nastroje się uspokoiły, a inwestorzy zaczęli realizować zyski co sprowadziło parę EUR/USD do ceny otwarcia środowej sesji. Dodatkowo presję na wspólną walutę wywarła informacja o możliwej obniżce raitingu kredytowego dla Grecji. Będąc przy temacie europejskich problemów, warto zwrócić uwagę na dane z europejskiej gospodarki. Według danych Eurostat, nowe grudniowe zamówienia przemysłowe w Eurostrefie nieoczekiwanie wzrosły o 0,8 procent porównując miesiąc do miesiąca i o 9,5 procent w ujęciu rocznym.

Popyt na towary trwałego użytku spadł o 1,5 procent w stosunku do poprzedniego miesiąca. Niemniej jednak w ujęciu rocznych wskaźnik ten wzrósł o 0,2 procent. Z danych fundamentalnych proponuje jeszcze zwrócić uwagę na opcje walutowe, które wygasają dziś w Nowym Jorku, mianowicie EUR/USD ze strajkiem na poziomie $1,3400, USD/JPY na poziomie wygaśnięcia ÂĽ91,00, EUR/JPY (ÂĽ1323,50) i AUD/USD z dwoma strajkami $0,8850 i $0,8920.

O godzinie 09:25 zgodnie z notowaniami na rynku międzybankowym za jedno euro trzeba było zapłacić 1,3480 dolara.

Sytuacja techniczna eurodolara: godziny sesji nocnej przyniosły dalsze stopniowe umacnianie się waluty amerykańskiej. Notowania EUR/USD weszły w obszar pomiędzy figurą 1,3500, a 1,3445 - dołek z 19 lutego. Z technicznego punktu widzenia rejon ten określić można mianem strefy wsparcia.

Poranny obraz tej pary uwzględniając np. zmiany na wskaźnikach stochastycznych i RSI (wykresy H4) sugeruje, że przynajmniej w pierwszej części sesji podjęta może zostać próba obrony tego miejsca charakterystycznego. O trwałości zmian w kierunku północnym mówić będzie można jednak dopiero po wzrostach kursu powyżej linii wczorajszych szczytów, czyli 1,3590 - 1,3625. Zakleszczenie się kursu w przestrzeni 1,3550 - 1,3450 do godzin popołudniowym będzie argumentem na atakiem na dotychczasowe minima.

Kalendarium na środę nie zawierało istotnych danych makroekonomicznych z polskiej gospodarki. Pary walutowe z udziałem złotego pozostają stabilne, a warszawska giełda czeka na impuls konsolidując się w okolicach 2 225 punktów (indeks WIG20)
. Wtorkowe dane o wzroście stopy bezrobocia oraz niższej od oczekiwań sprzedaży detalicznej miały krótkotrwały charakter co sygnalizuje, że inwestorzy ocenili to jako czynnik sezonowy, ignorując je i koncentrując uwagę na wydarzeniach na świecie.

Otwarcie czwartkowej sesji na warszawskim parkiecie charakteryzowało się nieznacznym spadkiem indeksów. Indeks WIG20 przed godzina 10:00 tracił zaledwie 0,05 procent, a kontrakty terminowe nieco ponad 0,20 procent. Podobnie wyglądała sytuacja w Europie. Brytyjski FTSE spadło 0,22 procent do 5 331,16 punktu, Francuzki CAC stracił 0,42 procent, a Niemiecki DAX potaniał o 0,31 procent testując poziom 5 597,92 punktu.

O godzinie 09.05 zgodnie z notowaniami na rynku międzybankowym za jedno euro trzeba było zapłacić 3,9815, a za dolara 2,9515 złotego.

Sytuacja techniczna na rynku złotego: po raz drugi z rzędu na rynku pary USD/PLN początek sesji przyniósł nieudany atak na obszar silnego oporu technicznego 2,9640 - 2,9800. Cały czas katalizatorem zmian jest silny dolar względem euro. Podobnie jak w dniu wczorajszym brak jest sygnałów do sforsowania tego miejsca charakterystycznego, co sugerować może, że najbliższe godziny przyniosą powrót do niższych cen.

Najbliższa silna linia wsparcia przebiega obecnie na wysokości figury 2,9200. Relatywnie neutralnie jest na rynku pary EUR/PLN, gdzie po wczorajszej nieudanej próbie wyjścia powyżej linii oporu 4,0130 - 4,0150 ceny wróciły do okolic figury 3,9800. Technicznie zatem oddala się możliwość szybkiego i trwałego przełamania bariery 4,0000 złotych za euro. Lokalne wsparcie wyrysować można tutaj w pobliżu figury 3,9700.

dziś w money
komentarze walutowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)