Z publikacji makroekonomicznych jedyna istotną dla nas informacją była decyzja Banku Anglii o pozostawieniu stóp procentowych na niezmienionym poziomie. Główna stopa procentowa w Wielkiej Brytanii nadal wynosi 5% i w perspektywie obecnego kwartału raczej nie można się spodziewać zmian. Jednak przypuszczam, że na początku IV kwartału BoE może się zdecydować na podwyżkę kosztu pieniądza a obawie przed narastającą inflacją, która według Marvyna Kinga (Prezesa BoE) może osiągnąć poziom nawet 4%. W maju inflacja CPI w Zjednoczonym Królestwie była na poziomie 3,3% w relacji rocznej, co znacznie przewyższa cel inflacyjny BoE, który jest na poziomie 2%. Jednak inflacja to nie jedyny problem Brytyjczyków, których gospodarka przeżywa ciężkie chwile, głównie z powodu spadających cen nieruchomości. Z opublikowanego dziś indeksu Halifax HPI wynika, że ceny w ujęciu miesięcznym spadły o kolejne 2% a w ujęciu rocznym o 6,1%.
Poza ogłoszeniem decyzji przez BoE, inwestorzy wyczekiwali na godzinę 16:00, kiedy to szef FEDu Ben Bernanke oraz sekretarz skarbu Henry Paulson, rozpoczęli swoje wystąpienie przed komisją Kongresu dotyczące regulacji na rynku finansowym. W oczekiwaniu na wystąpienie kurs EURUSD ruszył na północ i testował poziom 1,5775.
Dla nas najciekawszy będzie kolejny tydzień, gdyż we wtorek poznamy niezwykle ważne dane dla złotego, czyli inflacja CPI, dynamika wynagrodzeń oraz dynamikę zatrudnienia. Zważając na to że przez ostatnie kilka dni wzmogły się oczekiwania na podwyżki stóp procentowych w Polsce, publikacje te mogą istotnie wpłynąć na kurs złotego.
