Od 6 rano złoty zaczął gwałtownie zyskiwać wobec euro. Wydaje się, że ruch ten spowodowała publikacja przez agencje informacyjne wypowiedzi członka RPP, prof. Mariana Nogi, który otwarcie powiedział, że stopy procentowe w naszym kraju powinny w czerwcu wzrosnąć o 25 pb., a inflacja w ciągu roku powinna osiągnąć 4,4%.
W nocy - po niezłym dniu oraz po lepszym od oczekiwań odczycie danych o zamówieniach na dobra trwałego użytku - aprecjację kontynuował USD, osiągając nawet 1,5580. Traderzy twierdzą, że za dużymi zakupami dolara stać mogą rosyjscy inwestorzy. Dolarowi pomogła również cena ropy, która spadła z rekordowego poziomu 133 USD za baryłkę do nawet 126 USD za baryłkę (wczoraj przed południem), a obecnie utrzymuje się w okolicach 130 USD za baryłke. Jeśli umocnienie dolara osiągnie 1,5560 EURUSD, może przyspieszyć - wtedy ruch zakończy się nawet w okolicach 1,55.
To umocnienie dolara naszym zdaniem jest przejściowe, z fundamentalnego punktu widzenia wciąż należy oczekiwać słabości amerykańskiej waluty - głównie z powodu zmiany bardzo optymistycznych obecnie oczekiwań dotyczących poziomu stóp procentowych w USA.
Istotnym wydarzeniem dziś rano było ogłoszenie przez agencją ratingową Moody's, że ratingi kredytowe Litwy, Łotwy oraz Węgier mogą zostać obniżone z powodu znacznego spowolnienia tempa wzrostu gospodarczego, które przy utrzymującej się wysokiej inflacji może doprowadzić do powiększenia długu publicznego. W raporcie Moody's jest mowa również o naszej gospodarce, która jednak oceniana jest jako gospodarka utrzymująca dobrą kondycję finansową, a także mało narażona na kryzys kredytowy. Brak wpływu publikacji tego raportu na kursy złotego podkreśla, jak dobrze postrzegana jest przez inwestorów nasza waluta.
Kalendarz makroekonomiczny na dzień dzisiejszy dzień przewiduje liczne istotne publikacje zarówno z Eurolandu, jak i z USA. O 10:00 podana zostanie wysokość stopy bezrobocia w Niemczech (przewidywany poziom to 7,8%), a także dynamika podaży pieniądza w strefie euro (oczekiwana na poziomie 10,3% w ujęciu rocznym). O 11:00 podane zostaną indeksy oczekiwań ekonomicznych: indeks nastroju konsumentów (przewidywana publikacja na poziomie -12 pkt.), indeks nastroju biznesu (tutaj przewidywania mówią o spadku z poziomu 0,44 pkt. do 0,40 pkt.) oraz najbardziej ogólny indeks nastrojów w gospodarce (oczekiwany na poziomie 96,6 pkt., o 0,5 pkt. niżej niż w kwietniu).
Po południu nadejdą informacje ze Stanów Zjednoczonych: liczba nowo rejestrowanych bezrobotnych (prognozowane 370 tys.), oraz - najważniejsze dane w dniu dzisiejszym - drugie przybliżenie odczytu PKB, deflatora PKB oraz wskaźnika bazowego wydatków konsumpcyjnych. Analitycy przewidują poprawę tych odczytów: wzrost kwartalnej dynamiki PKB z 0,6% do 0,9%, wzrost deflatora PKB do 2,6% z 2,4% i utrzymanie się wskaźnika bazowego wydatków konsumpcyjnych na poziomie 2,2%. Z pewnością oczekiwanie na te dane może przynieść nam interesujący dzień na EURUSD, który już rozpoczął kolejny atak na niższe poziomy.