Inflacja. W Czechach wydarzyło się coś, co w Polsce ma dopiero nastąpić
Czeski urząd statystyczny opublikował dane dotyczące inflacji. We wrześniu osiągnęła wartość, jaką w Polsce mamy mieć - wedle prognoz - za październik. Aleš Michl, czeski odpowiednik Adama Glapińskiego, jest przekonany, że inflacja w jego kraju w 2024 r. spadnie do 2 proc.
Inflacja w Czechach we wrześniu wyniosła 6,9 proc. rok do roku - poinformował we wtorek Český statistický úřad (ČSÚ - odpowiednik naszego GUS-u). Oznacza to wyraźny spadek względem poprzedniego odczytu, który wyniósł 8,5 proc.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bilion zł. Taki jest rachunek za obietnice wyborcze. "Niech powiedzą, że VAT trzeba podnieść do 30 proc."
Gwałtowny spadek inflacji w Czechach
Czeska inflacja okazała się też wyraźnie niższa od prognoz, konsensus wskazywał bowiem na wartość 7,5 proc. W ujęciu miesięcznym odczyt wyniósł -0,7 proc. I w tym wypadku jest lepiej niż przed miesiącem, wtedy odnotowano wzrost cen miesiąc do miesiąca o 0,2 proc. Analitycy przewidywali, że miesięczny spadek inflacji będzie płytszy i wyniesie -0,2 proc.
Tempo spadku inflacji w Czechach przyspieszyło. We wrześniu wzrost cen konsumpcyjnych rok do roku wyniósł 6,9 proc., czyli o 1,6 pkt proc. mniej niż w sierpniu. Wynikało to głównie z niższych cen żywności i energii - podaje serwis Novinky.cz.
Pavel Šedivá, kierownik działu Statystycznego ČSÚ, zauważa w rozmowie z serwisem, że nowe dane są potwierdzeniem istotnego trendu.
Inflacja osiągnęła najniższą wartość od grudnia 2021 roku - stwierdził.
Podkreślił, że pozytywny odczyt pojawił się ósmy raz z rzędu.
Paliwa w Czechach drożeją. Inaczej niż w Polsce
Spadek inflacji w Czechach jest wyraźny, ale poszczególne kategorie produktów wciąż drożeją. Ceny warzyw wzrosły o 20,4 proc. (w sierpniu było to 24,5 proc.), ceny owoców wzrosły o 7,3 proc. (w sierpniu było to 9,4 proc.), jaja podrożały z kolei o 7,5 proc. (w sierpniu było to 17 proc.). Staniało za to mleko (-21,1 proc.) i tłuszcze (-13 proc.).
Spowolnienie wzrostu dotyczy cen energii. We wrześniu wzrosły one o 16,5 proc., w sierpniu wskaźnik był jednak wyraźnie wyższy, wyniósł 23 proc. Podobnie jest w przypadku gazu ziemnego, który we wrześniu podrożał o 12,5 proc., a w sierpniu o 34,5 proc.
Paliwa podrożały o 12,9 proc., wobec 22-procentowego wzrostu miesiąc wcześniej. Tu warto wspomnieć, że w kwestii paliw w Polsce wydarzyło się coś odwrotnego. Inflacja we wrześniu 2023 roku wyniosła w Polsce 8,2 proc., spadła względem poprzedniego odczytu, który przekraczał 10 proc. W pozycji "Paliwa do prywatnych środków transportu" odnotowała spadek o 7 proc.
Żywność i energia są znacznie powyżej cen z zeszłego roku - osiągnęły wzrost o odpowiednio 10,3 i 9,9 proc. Zdaniem wielu ekspertów to właśnie spadek cen paliw pozwolił na tak wyraźny spadek inflacji w Polsce.
"Czeski Glapiński" wieszczy 2 proc.
Czeski serwis podkreśla, że pomimo wyraźnego spadku inflacja w Czechach wciąż jest dotkliwa. Od lutego 2022 roku do czerwca tego roku utrzymywała się poniżej 10 proc. Aleš Michl, prezes czeskiego banku centralnego, z tempa spadku inflacji jest jednak zadowolony. W rozmowie z Prima TV zapewnił, że inflacja dalej będzie zwalniać.
Mam dobrą wiadomość. W pierwszej połowie przyszłego roku spodziewamy się niskiej inflacji na poziomie około dwóch procent - powiedział.
Dwa procent to cel inflacyjny wyznaczony przez czeski bank centralny. Z optymizmem "czeskiego Glapińskiego" nie do końca zgadzają się przedsiębiorcy. - Wszyscy mamy nadzieję na gwałtowny spadek inflacji w przyszłym roku. Ale wolimy nie zakładać wartości dwóch procent w planach i budżecie na 2024 rok - stwierdziła Jana Kremlová, przedsiębiorczyni.
Bohuslav Čížek, dyrektor Sekcji Polityki Gospodarczej Czeskiej Konfederacji Przemysłu również jest mniejszym optymistą. - Szacujemy średni wzrost cen konsumpcyjnych w przyszłym roku na ok. 4 proc. - przewiduje przedstawiciel organizacji.
Inflacja poniżej 7 proc. już w październiku?
Inflację poniżej 7 proc. ma też, według przewidywań szefa Narodowego Banku Polskiego, osiągnąć Polska.
- Dziś spadek inflacji jest szybki i zgodny z naszymi prognozami. Już w październiku przewidujemy inflację poniżej 7 proc. - zadeklarował Adam Glapiński w rozmowie z tygodnikiem "Sieci".
Wstępne prognozy banku ING na październik także wskazują na spadek inflacji poniżej 7 proc. w Polsce. I kontynuację umiarkowanej dezinflacji w pierwszej połowie 2024 roku. Tu jednak dobre informacje się kończą.
Jednak perspektywy średnioterminowe sugerują stabilizację inflacji w okolicach 5-6 proc. i brak osiągnięcia celu NBP przed końcem 2025. O ile więc problem dwucyfrowej inflacji mamy rzeczywiście za sobą, to bank centralny ma nadal pracę do wykonania, aby sprowadzić inflację do celu - przestrzegają bankierzy.
Robert Kędzierski, dziennikarz money.pl