Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Robert Kędzierski
Robert Kędzierski
|
aktualizacja

"Sztucznie zaniżona". Są reakcje na przełomowy odczyt inflacji

451
Podziel się:

Inflacja osiągnęła we wrześniu poziom 8,2 proc. Zdaniem części ekspertów to wynik "sztucznego zaniżania cen". Urealnienie cen będzie bolało - pisze prof. Sławomir Kalinowski, ekonomista z Instytutu Rozwoju Wsi i Rolnictwa Polskiej Akademii Nauk. Jakie są opinie innych?

"Sztucznie zaniżona". Są reakcje na przełomowy odczyt inflacji
Inflacja we wrześniu spadła, jednak ceny żywności rok do roku wzrosły o ok. 10 proc. (money.pl, Rafał Parczewski)

Inflacja we wrześniu osiągnęła poziom 8,2 proc. rok do roku. To znaczący spadek względem sierpnia, kiedy to wskaźnik był jeszcze dwucyfrowy - wynosił 10,1. Wielu ekspertów podkreśla, że na wrześniowy odczyt wpływ miały głównie paliwa. Te potaniały bowiem rok do roku o 7 proc., żywność i energia w tym samym czasie podrożały o ok.10 proc.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "Żyjemy w Nibylandii". Ekspert nie zostawił na Obajtku suchej nitki

Monika Kurtek, Główny Ekonomista Banku Pocztowego, studzi optymizm po ostatnich danych GUS. Jej zdaniem w ostatnim kwartale br. inflacja może kształtować się w okolicach 7.0 proc. r/r. Aktualne prognozy wskazują, że od marca 2024 r. inflacja może ponownie zacząć przyspieszać - podkreśla.

"Prawdziwa inflacja trudna do oszacowania"

Zdaniem części ekspertów niskie ceny paliw, oderwane od rynkowych realiów, zaniżyły inflację w sposób sztuczny.

Prawdziwa inflacja jest w rzeczywistości trudna do oszacowania w sytuacji, gdy ceny żywności są sztucznie zaniżone, cena paliwa nie odzwierciedla zmian na giełdzie ropy, ceny energii są zamrożone. Po wyborach obudzimy się w innej rzeczywistości... urealnienie cen będzie bolało - pisze prof. Sławomir Kalinowski, ekonomista z Instytutu Rozwoju Wsi i Rolnictwa Polskiej Akademii Nauk.

"Przypudrowany, centralnie sterowany wskaźnik inflacji"

Dr Sławomir Dudek, główny ekonomista Instytutu Finansów Publicznych (IFP), również uważa, że najnowsze dane o inflacji nie są do końca obiektywne.

"Zgodnie z oczekiwaniami sztucznie zaniżony, przypudrowany, centralnie sterowany wskaźnik inflacji wyniósł we wrześniu 8,2 proc. r/r. Pełna inflacja jest nadal dwucyfrowa. Ukryta inflacja w Polsce to 5-6 pkt. proc. bo: mamy sztucznie, czasowo zniżone ceny paliwa, mamy czasowo zawieszony VAT na żywność, mamy czasowo zamrożone ceny gazu i prądu, premier nakazami centralnie steruje cenami PKP, opłatami na autostradach" - wylicza.

Żadnego kraju na świecie nie stać na wieczne mrożenie cen. Nie wytrzymał tego PRL, nie wytrzymały tego Węgry w ubiegłym roku i Turcja teraz. Kolejna jest Polska. Rząd nie mówi prawdy, że po odmrożeniu ceny wystrzelą po wyborach. Zamiast budować farmy wiatrowe, fotowoltaiczne, transformować się energetycznie mamy sztuczne mrożenie i ukrycie sprowadzany węgiel z Rosji - podsumowuje.

Inflacja bazowa spada wolniej niż w krajach regionu

ING Economics Poland obawia się, że nadmierny optymizm dezinflacyjny NBP "rynek może oprotestować słabszym złotym". Powody? Proces dezinflacji w Polsce wygląda nietrwale na tle innych krajów. Spadek inflacji bazowej jest wciąż dużo wolniejszy niż w regionie, co sugeruje duży udział czynników zewnętrznych, jednorazowych - piszą w swoim komentarzu eksperci banku.

Podkreślają też, że w Czechach cel inflacyjny zostanie osiągnięty w pierwszym kwartale 2024 roku, w Polsce NBP widzi CPI około 3,5 proc. w drugiej połowie 2025 roku. "Naszym zdaniem dużo później" - podkreślają analitycy. Uważają też, że retoryka prezesa NBP w następnym tygodniu będzie bardzo ważna dla złotego.

Zbytnie epatowanie jednocyfrową inflacją może wzbudzić obawy, że NBP wróci do bardzo łagodnego nastawienia, odstającego od perspektyw inflacji i nastawienia banków centralnych w regionie oraz Fed i EBC, efektem może być większe osłabienie PLN - podkreślają bankowcy.

"Inflacja spadła na chwilę"

Przemysław Kwiecień podkreśla, że na odczyt inflacji wpływ miały obniżki cen energii (-0,8 proc. miesiąc do miesiąca) i ceny paliw (-3,1 proc.).

Inflacja może spaść nawet do 4,5 proc. na koniec pierwszego kwartału 2024 (w zależności od zmian regulacyjnych), ale potem nieco odbije i dalsze jej ograniczenie będzie wyzwaniem - podkreśla.

Piotr Kuczyński podkreśla, że "prorocze wizje prezesa z 7 września okazały się być zgodne z realiami koszyka GUS" - zauważa. I stwierdza, że odczyt miał miejsce "dzięki innemu prezesowi (paliwa)" oraz "12-procentowej obniżce cen energii".

Inflacja z hukiem spadła (na chwilę) z 10.1 na 8,2 proc. Cuda, cuda (roku wyborczego) - podsumowuje.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(451)
Bolek
7 miesięcy temu
"Inflacja sztucznie zaniżona..."???. Zatem, uruchomienie środków publicznych ewidentnie pobudzających gospodarkę - należy także odbierać jako sztuczne?!? Rety! Opozycja pisze nowe prawa ekonomiczne...
Niezależny
8 miesięcy temu
FASZYŚCI POTRAFIĄ RZĄDZIĆ TYLKO PRZY POMOCY OSZUSTWA !!!
inflacyjka
8 miesięcy temu
UWAGA! ceny regulowane / ręcznie/
Doda
8 miesięcy temu
Trzeba wybrać PO i Tuska Donalda. On urealni ceny produktów konsumpcyjnych oraz paliw, inflacje różnej maści w PL a także (co najważniejsze ! ) oceny wszystkich zagranicznych instytucji retingowych. On ma moc i siłę ZACHODU. ON MA INTELEKT ! ON MA JAK POTRZEBA KAPLICZKĘ W DOMU. Młody piękny i z dobrej rodziny wychowanej w tradycyjnych pruskich wartościach - nie to co centralnej Polsce i na kresach... Zapamiętajcie więc ludziska: wszystko co jest potrzebne do życia nie musi być w Polsce. Tak jest lepiej. I jak wasz wybór się spełni to wreszcie i nareszcie będziemy płacili takie pieniądze które powinniśmy płacić.
pam
8 miesięcy temu
To prezes decyduje o tym jaka ma być inflacja. Miała być jednocyfrowa i jest jednocyfrowa.
...
Następna strona