Podatnicy są winni fiskusowi ogromną kwotę
Suma zaległych do zapłaty podatków sięga 117 mld zł. To kwota tylko za trzy kwartały 2022 r. Jest o 0,3 proc. niższa niż rok temu - wylicza Ministerstwo Finansów. Eksperci komentują, że jest to "kosmetyczny" spadek. Kwota ta może wzrosnąć.
Największe zaległości podatkowe dotyczyły województwa mazowieckiego (49,6 mld zł), śląskiego (13,54 mld zł), wielkopolskiego (11,48 mld zł). Tuż za podium znalazł się Dolny Śląsk z wynikiem 6,88 mld zł. Największe zaległości dotyczą podatku VAT - 93,64 mld zł, akcyzy - 10,46 mld zł i podatku PIT - 7,97 mld zł.
- Spadek należności podatkowych o 0,3 proc. jest statystycznie kosmetyczny, jak na wielkość budżetu państwa i jego wpływów - komentuje doradca podatkowy Ewa Flor. - Sytuacja gospodarcza w tym roku, szczególnie w pierwszym półroczu, pomimo wojny na Ukrainie, nie pogorszyła się mocno, a w niektórych branżach nawet się polepszyła. Większość restrykcji związanych z pandemią przestała obowiązywać. Wielu przedsiębiorcom dało to możliwość złapania oddechu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Powrót VAT na paliwa negatywnie wpłynie na budżety domowe Polaków
Zaległości mogą się powiększać. Nie zawsze z winy podatników
Jednak zdaniem Marka Niczyporuka, doradcy podatkowego z Kancelarii Ars Aequi, tak symboliczny spadek nie pozwala wyrokować o tym, czy przedsiębiorcom jest znacznie lepiej lub gorzej niż w poprzednich latach. Nie przesądza też o nieskuteczności państwa w odzyskiwaniu należności. Tłumaczy też, dlaczego to Mazowsze wiedzie prym w statystykach.
- Wyniki wiążą się z liczbą przedsiębiorstw zarejestrowanych w poszczególnych województwach. Oczywiste jest to, że mazowieckie wiedzie zdecydowany prym, jako że tam działa najwięcej firm i to największych w skali całego kraju. Wpływa to na zwiększenie liczby kontroli, ale także na wielkość wykrywanych zaległości – stwierdza Marek Niczyporuk.
Jak przewiduje Marek Niczyporuk, wysoka inflacja, rosnące zatory płatnicze i zakończenie programów pomocowych dla przedsiębiorców doprowadzą do zwiększenia ogólnej wartości nieuregulowanych zobowiązań. Zaległości często nie będą wynikały z winy podatników. Zdaniem eksperta, znaczna część z nich będzie umarzana, ale nie przez organy skarbowe, tylko przez sądy rozpatrujące wnioski o upadłość.
Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.