Stawka VAT wzrosła z 22 do 23 proc. w 2012 roku. Było to skutkiem decyzji rządu Donalda Tuska, który tłumaczył się potrzebą podreperowania stanu budżetu.
Podwyżka miała być tylko chwilowa, jednak ani rządowi PO-PSL, ani PiS do dziś nie udało się przywrócić 22-procentowej stawki.
Jednak w tym roku, za sprawą tak zwanego zrównoważonego budżetu, spełnione zostałyby już oba warunki ustawowe, by rzeczywiście wrócić do tematu obniżki VAT.
Jak tłumaczy czwartkowa "Rzeczpospolita", po pierwsze, państwowy dług publiczny, pomniejszony m.in. o wolne środki, ma być niższy niż 43 proc. PKB. W projekcie budżetu prognozuje się, że na koniec 2020 r. tak liczony dług sięgnie 42,6 proc. PKB.
Obejrzyj: Nie podałeś aktualnych danych? Zapłacisz VAT za kontrahenta
Po drugie zaś skumulowana (począwszy od 2014 r.) suma odchyleń deficytu sektora finansów publicznych od średniookresowego celu budżetowego, który wynosi -1 proc. PKB, musi być większa niż minus 6 pkt proc. A w 2018 r. suma ta wynosiła minus 4,59 pkt proc.
Pole do obniżki więc jest. Mogłaby ona nastąpić w 2022 roku - podaje gazeta. Tyle tylko, że potrzeba do niej jeszcze woli politycznej, a eksperci przepytani przez dziennik mają wątpliwości, czy rząd PiS - nastawiony na rozdawnictwo - zdecyduje się na taki mniej widowiskowy gest.
Po drugie zaś wpływy z VAT-u obniżonego o 1 punkt procentowy będą sporo uszczuplone - a to cios dla budżetu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl