Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Podatki Kościoła. Chciałbyś płacić tylko 236 zł rocznie? Zostań księdzem

0
Podziel się:

Duchowni płacą fiskusowi dziewięciokrotnie mniej niż przeciętny podatnik.

Podatki Kościoła. Chciałbyś płacić tylko 236 zł rocznie? Zostań księdzem
(Stefan Marszewski/Reporter)

O tym, jak duchowni w Polsce są uprzywilejowani w kwestii płacenia podatków, dobitnie świadczą dane, które ujawniło Ministerstwo Finansów. Wynika z nich, że wpływy z tytułu zryczałtowanego podatku dochodowego od przychodów duchownych, wyniosły w ubiegłym roku tylko niewiele ponad 13,4 mln złotych. Jednocześnie fundacje i firmy kontrolowane przez Kościół katolicki wpłaciły do kasy państwa w formie podatku CIT... 78 tysięcy złotych. Te kwoty są jeszcze wymowniejsze, jeżeli weźmiemy pod uwagę, że roczne przychody Kościoła katolickiego z różnych źródeł, w tym z tacy i w formie państwowych dotacji, sięgają 8 mld złotych. Tymczasem negocjacje w sprawie zastąpienia Funduszu Kościelnego przez odpis podatkowy zostały zablokowane przez duchownych, którzy postawili kolejne warunki finansowe.

W ubiegłym roku Polacy zapłacili fiskusowi w postaci podatku dochodowego (PIT)
blisko 53,2 mld złotych. Na tę kwotę złożyli się też księża, ale w sposób bardzo symboliczny. W ramach zryczałtowanego podatku dochodowego zapłacili jedynie 13,3 mln złotych. Musimy zaznaczyć, że płacone przez nich podatki z roku na rok topnieją, jeszcze w 2010 roku było to o 200 tysięcy złotych więcej. Podatników mamy w Polsce blisko 24,4 mln, a duchownych i alumnów katolickich ponad 56,3 tysięcy.

Z danych Ministerstwa Finansów wynika, że średni podatek dochodowy za ubiegły rok to 2184 złote. Tymczasem każdy duchowny katolicki podzielił się z państwem kwotą niewiele ponad 236 złotych. Przeciętny ksiądz, siostra, a nawet biskup zapłacili więc w 2013 roku podatek ponad dziewięciokrotnie niższy niż przeciętny podatnik nie będący duchownym.

##Porównanie liczby podatników i kwot podatku dochodowego (PIT) odprowadzonego w 2013 roku
Liczba podatników w Polsce odprowadzających podatek dochodowy (PIT) Liczba duchownych Kościoła katolickiego w Polsce Suma podatku dochodowego (PIT) jak w 2013 roku wpłynęła do kasy państwa. Suma podatku dochodowego (PIT) jaką w 2013 roku zapłacili duchowni Średni podatek dochodowy (PIT) odprowadzony przez podatnika w 2013 roku Średnia kwota zryczałtowanego podatku dochodowego odprowadzona przez duchownego w 2013 roku
Źródło: Money.pl na podstawie danych Ministerstwa Finansów i Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego.
24,4 mln 56,3 tys. 53,2 mld zł 13,3 mln zł 2 184 zł 236 zł

Jak to działa w przypadku kościołów? Duchowni, którzy osiągają przychody z działalności duszpasterskiej, czyli zbierają na tacę lub co łaska za posługę, są płatnikami podatku zryczałtowanego. Księża wikariusze i proboszczowie zostali potraktowani przez państwo podobnie, jak osoby fizyczne, które prowadzą pozarolniczą działalność gospodarczą (Dz. U. z 1998 r., nr 144, poz. 930). Obowiązuje ich podatek dochodowy w formie ryczałtu od przychodów z ofiar otrzymywanych w związku z pełnionymi funkcjami o charakterze duszpasterskim.

Wysokość ryczałtu ustalana jest odrębnie na każdy rok podatkowy przez urząd skarbowy właściwy dla miejsca wykonywania funkcji o charakterze duszpasterskim. Przewidziano stawki ryczałtu dla duchownych kierujących parafią i wikariuszy, w zależności od wielkości parafii (liczy się liczba mieszkańców, a nie tylko parafian) i miejsca zamieszkania.

Oczywiście te przywileje nie dotyczą duchownych pracujących w szkołach jako katecheci. Oni rozliczają się według powszechnie obowiązujących składek. Jednak tę pracę wykonują niejako obok codziennej posługi.

Jak firma to tylko _ na kościół _

W Polsce w ubiegłym roku było 400 tysięcy podatników CIT, czyli osób prawnych prowadzących działalność gospodarczą. W sumie wszyscy odprowadzili do budżetu państwa blisko 28 mld złotych. Natomiast kościelne firmy zapłaciły zaledwie... 78 tysięcy złotych podatku CIT.

Nikt nie prowadzi ewidencji firm, czy przedsiębiorstw prowadzonych przez księży. Jest to jednak dość powszechne zjawisko. Księża płaca symboliczne podatki od działalności gospodarczej dlatego, że jak czytamy w ustawie o gwarancjach wolności sumienia i wyznania i ustawie o CIT, _ dochody z działalności gospodarczej osób prawnych Kościołów i innych związków wyznaniowych są zwolnione od opodatkowania w części, w jakiej zostały przeznaczone w roku podatkowym lub w roku po nim następującym na cele kultowe, oświatowo-wychowawcze, naukowe, kulturalne, działalność charytatywno-opiekuńczą, punkty katechetyczne, konserwację zabytków oraz na inwestycje sakralne i inwestycje kościelne, których przedmiotem są punkty katechetyczne i zakłady charytatywno-opiekuńcze, jak również remonty tych obiektów _.

Do tego trzeba jednak dodać podatek, jaki duchowni płacą od posiadanych gruntów i lasów. Tutaj - poza obiektami sakralnymi i przeznaczonymi na działalność duszpasterską - nie ma przywilejów. Strona kościelna ujawnia, że jest to teraz około 110 tys. hektarów, tak więc odprowadzane podatki od tych nieruchomości przekraczają rocznie około 20 mln zł.

Tak Kościół katolicki wyciąga rocznie 8 mld złotych

Roczne przychody parafii są bardzo zróżnicowane i wynoszą od 30 tys. zł do 300-400 tys. zł - tak wynika z raportu KAI dotyczącego finansów Kościoła. Księża zarabiają od 800 do 5,5 tys. zł. Średnia to - jak twierdzą duchowni - to 2,5-3 tys. zł.

To, czy księża zbiorą więcej czy mniej, nie ma jednak wpływu na płacone przez nich podatki. Dochody z tacy, za udzielanie ślubów, chrztów, za pogrzeby, _ stanowią dochody z niegospodarczej działalności Kościołów _. Są one zwolnione od podatku dochodowego od osób prawnych i w tym zakresie kościelne osoby prawne nie mają obowiązku prowadzenia ewidencji wymaganej przez przepisy podatkowe. To jednak nie koniec przywilejów. Usługi świadczone przez Kościoły, m.in.: śluby, pogrzeby, bierzmowanie, chrzty, nie podlegają opodatkowaniu podatkiem od towarów i usług. VAT-u nie płaci się też od pieniędzy z tacy.

Konkordat zagwarantował dodatkowo Kościołowi katolickiemu swobodę w prowadzeniu zbiórek pieniędzy. Artykuł 21. dokumentu mówi, że przepisy prawa polskiego o zbiórkach publicznych nie mają zastosowania do zbierania ofiar. Wystarczy, że cele związane są z religią i Kościołem. Nie wiadomo, jak wielkie są te zbiórki.

Państwo zapewnia nie tylko ulgi, ale też płaci. Najwięcej wykłada przy okazji współfinansowania szkół katolickich, współfinansowania kościelnych zabytków sakralnych, uposażenia katechetów szkolnych i kapelanów. Sporo też idzie co roku na Fundusz Kościelny. To w sumie blisko 2 mld zł rocznie.

Roczne wydatki z budżetu państwa, związane z funkcjonowaniem Kościoła katolickiego
cel kwota
Źródło: KAI, MON, MEN
Koszt związany za nauczaniem religii w szkołach blisko 1120 mln zł (z tego 350 mln to pensje dla księży i sióstr)
Dotacje dla kościelnych uczelni wyższych, wydziałów teologicznych, szkół, przedszkoli i schronisk 600 mln zł
Fundusz Kościelny 118 mln zł
Dotacje do remontów zabytków kościelnych 35 mln zł
Ordynariat Polowy Wojska Polskiego 19,2 mln zł
Caritas Polska 5,5 mln zł
Kapelani szpitalni 3 mln zł
Kapelani więzienni 2,4 mln zł
Kapelani Straży Granicznej 842 tys. zł
Kapelani Straży Pożarnej 745 tys. zł
Kapelani w Policji 441 tys. zł
Kapelani Biura Ochrony Rządu 150 tys. zł
RAZEM: blisko 1 980 mln zł

Z tacy i z _ co łaska _ w całym kraju do kiesy Kościoła katolickiego wpływa rocznie ponad 6 mld zł. Taką szacunkową kwotę podał na Jasnej Górze kardynał Kazimierz Nycz. Metropolita przypomniał jednocześnie, że sporządzony niedawno bilans Kościoła w Polsce obejmujący wszystkie 44 diecezje, ponad 10 tys. polskich parafii oraz zakony wykazał, że na swoją działalność (duszpasterską, edukacyjną, charytatywną, kulturalną, utrzymanie budynków, prowadzenie szkół itp.) Kościół potrzebuje mniej więcej 8 mld zł rocznie. Jak ujawnili hierarchowie, to, co dostają, ledwie wystarcza im na utrzymanie.

Nie ma się co dziwić, że duchowni zaciekle walczą o finansowe przywileje. Od lat liczba praktykujących katolików, a co za tym idzie łożących na tacę, topnieje. W ubiegłym roku po raz pierwszy odsetek spadł poniżej 40 procent.

Kolejne badanie uczestnictwa w mszach zostanie przeprowadzone przez kościelnych ankieterów (dominicantes i communicantes) 19 października.

Miał być odpis, a jest Fundusz Kościelny i kolejne warunki

Spór o pieniądze między rządem i duchownymi trwa już dwa lata. Celem rozpoczętych w 2012 roku negocjacji było zastąpienie utworzonego w 1950 r. Funduszu Kościelnego - na mocy ustawy o dobrach martwej ręki - stosowanym w innych krajach europejskich rozwiązaniem w formie dobrowolnego odpisu podatkowego na dowolnie wskazany kościół lub związek wyznaniowy.

Początkowo rząd proponował, by odpis ten wynosił 0,3 proc., zaś Kościół podbił poprzeczkę do 1 proc. Zgodnie z rządową propozycją o przekazaniu odpisu obywatele mogliby decydować już w 2014 r. - w rozliczeniu PIT za rok 2013. Rozwiązania te mają być oparte na regulacjach dotyczących odpisu 1 proc. podatku dochodowego na rzecz organizacji pożytku publicznego.

Jesienią ubiegłego roku hucznie odtrąbiono zawarcie porozumienia. Z ust ówczesnego Ministra Administracji i Cyfryzacji (MAC) Michała Boniego, padło zapewnienie, że Kościół zgodził się na wspomniane 0,5 proc. odpisu w miejsce Funduszu. Boni zapowiedział wprowadzenie zmian już w 2015 roku oraz możliwość ustanowienia trzyletniego okresu przejściowego, czyli jednoczesnego funkcjonowania odpisu i Funduszu Kościelnego.

Duchownym nie odpowiadają te propozycje, mimo że z szacunków MAC wynika, że zyskaliby na zmianie prawa. Obecnie Fundusz Kościelny to ponad 118 mln złotych rocznie. Gdyby zmiany wprowadzono jeszcze w 2012 roku, to w tym roku kościoły i związki wyznaniowe dostałyby ponad 200 mln złotych.

##Szacunkowa wysokość odpisu podatkowego na rzecz kościołów i związków wyznaniowych, przy założeniu, że odpis sięgnąłby 0,5 procenta należnego podatku dochodowego (PIT)
Rok 2014 2015 2016 2017 2018 2019 2020 2021 2022
Źródło: Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji
wysokość należnego podatku (w mld zł) 75,8 80,8 87,4 93,3 99,5 105,8 111,9 118,2 124, 8
stopa wzrostu wpływów z PIT 1,04% 6,60% 8,17% 6,81% 6,60% 6,29% 5,78% 5,68% 5,57%
udział odpisu we wpływach z PIT 0,23% 0,28% 0,28% 0,28% 0,28% 0,28% 0,28% 0,28% 0,28%
wysokość odpisu (w mln zł) 208,9 222,7 240,9 257,3 274,2 291,5 308,4 325,9 344

Do decydujących rozmów i ustaleń między przedstawicielami rządu i kościołów miało dojść we wrześniu. Strony się jednak nie spotkały. Dlaczego?

Zapytaliśmy stronę rządową, którą reprezentuje Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji. Rzecznik resortu Artur Koziołek odpowiedział: _ jeszcze nie zakończyły się konsultacje projektu ustawy o zmianie ustawy o gwarancjach wolności sumienia i wyznania oraz niektórych innych ustaw z kościołami i innymi związkami wyznaniowymi. W trakcie dotychczasowych konsultacji przedstawiciele wspólnot zgłosili szereg postulatów, które w ocenie Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji wymagają dodatkowego przeanalizowania i wypracowania stanowiska przez administrację rządową. _

Lista nowych żądań jest długa i składa się z postulatów nie tylko Kościoła katolickiego, ale też innych wyznań:_ _

  • uregulowanie w ustawie o świadczeniach zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych sytuacji alumnów (studentów, kleryków) wyższych seminariów duchownych analogicznie do sytuacji studentów. Ten postulat zgłosił Kościół katolicki;
  • podwyższenie wysokości tzw. _ kwoty gwarantowanej _ (czyli minimum tego, co duchowni dostaliby niezależnie od tego, ile podatnicy przekazaliby im wypełniając PIT-y. Zgodnie z projektem ustawy nie może ona przekroczyć kwoty przewidzianej w 2013 r. w budżecie państwa na Fundusz Kościelny). Postulat został zgłoszony przez liczną grupę kościołów i innych związków (np. Kościół katolicki, Kościół ewangelicko-augsburski);
  • wydłużenie okresu przejściowego, w którym kościoły i inne związki wyznaniowe będą uprawnione do otrzymania dotacji przeznaczonych na zaliczki środków uzyskanych z odpisów podatkowych w ramach kwoty gwarantowanej. Obecnie projekt przewiduje trzyletni okres przejściowy. Postulat zgłosiła liczna grupa kościołów i innych związków, w tym Kościół katolicki;
  • dopuszczenie możliwości przekazywania środków z odpisu (w ramach 0,5 proc.) na dwie różne wspólnoty religijne, w przypadku małżeństw rozliczających się wspólnie - np. po 0,25 proc. na każdą wspólnotę religijną. Obecnie projekt przewiduje możliwość przekazania kwoty w wysokości nieprzekraczającej 0,5 proc. podatku należnego na rzecz jednego kościoła albo jednego innego związku wyznaniowego. Postulat zgłosił Kościół ewangelicko-augsburski.

_ - Wznowienie rozmów jest uwarunkowane wypracowaniem stanowiska administracji rządowej w kwestii wymienionych wyżej postulatów kościołów i innych związków wyznaniowych - skwitował Artur Koziołek, rzecznik prasowy MAC . _

Kościół katolicki zażąda jeszcze więcej?

Zamiast zasiąść do stołu rozmów, hierarchowie opublikowali wiosną raport z którego wynika, że mimo iż Komisja Majątkowa zwróciła im majątek wart wiele miliardów, to jeszcze nie jest wszystko, co Kościołowi się należy za _ krzywdy z czasów PRL . Zdaniem duchownych, w rękach państwa i samorządów pozostaje jeszcze majątek wart co najmniej 2 mld złotych. _

Opracowanie pt. _ Nieruchomości Kościoła katolickiego w Polsce w latach 1918-2012 _ powstało na zlecenie komisji konkordatowych rządu i episkopatu. I choć nie był przedstawiony jako oficjalny - wspólny - dokument, to biskupi chętnie się na niego powołują.

Napisano w nim, że w 1939 r. Kościół w Polsce posiadał około 400 tys. hektarów ziemi. Blisko 209 tysięcy utracił wskutek zmiany granic, a 144,7 tysięcy znacjonalizowano. Autorzy wyliczyli, ile państwo wciąż jest winne Kościołowi, co - ich zdaniem - powinno stanowić podstawę do ustalenia ostatecznej wysokości odpisu podatkowego na rzecz Kościoła, który ma zastąpić Fundusz Kościelny.

Raport wskazuje, że Kościół katolicki z posiadanych 400 tys. hektarów po utracie ziem wschodnich wskutek ich okupacji przez Związek Radziecki w 1939 r. oraz decyzji o zmianie granic podjętej w 1945 r. utracił bezpowrotnie blisko 209 tys. hektarów, czyli ponad połowę swego stanu posiadania. Po II wojnie, na ziemiach północnych i zachodnich, Kościół został uwłaszczony na nieruchomościach o powierzchni co najmniej 38,2 tys. hektarów, jednak w kolejnych latach utracił prawie wszystkie.

Natomiast na terenie tzw. ziem dawnych obszar upaństwowionych nieruchomości wynosił 144,7 tys. hektarów - podaje raport. Upaństwowienie kościelnych nieruchomości nastąpiło na mocy uchwalonej w 1950 r. ustawy o przejęciu przez państwo dóbr martwej ręki. Własnością Skarbu Państwa stały się wówczas wszystkie nieruchomości ziemskie związków wyznaniowych - bez odszkodowania i bez względu na ich formę prawną ani cele, na jakie dotychczas przeznaczane były czerpane z nich dochody. Nacjonalizacją nie były objęte gospodarstwa proboszczów o powierzchni do 50 hektarów (w ówczesnych województwach poznańskim, pomorskim i śląskim - do 100 hektarów). W przypadku gospodarstw większych na własność państwa przechodziła nadwyżka powierzchni.

Oprócz nieruchomości rolnych upaństwowione zostały m.in. wszystkie drukarnie kościelne, należąca do diecezji katowickiej kopalnia węgla kamiennego Eminencja, fabryka wag w Lublinie oraz Bank Związku Spółek Zarobkowych w Poznaniu. Znacjonalizowano też należące do związków wyznaniowych szpitale, czy placówki oświatowe. Zdaniem duchownych, od ponad 60 lat polskie państwo nie stosuje się do ustawy z 1950 r., w której jednoznacznie zapisano, że dochody z przejętych nieruchomości miały być przeznaczone wyłącznie na cele kościelne i charytatywne.

W latach 1990-2011 podstawowym trybem rewindykacji nieruchomości kościelnych było postępowanie prowadzone przed Komisją Majątkową. W tym czasie Kościołowi przywrócono, bądź przekazano jako mienie zamienne, nieruchomości o powierzchni 65,7 tys. hektarów (według dzisiejszych cen to równowartość blisko 2,2 mld zł). Komisja zwróciła też 490 budynków i lokali (z 3437 odebranych w całości i 381 w części), a Skarb Państwa przekazał 141,7 mln zł tytułem odszkodowań i rekompensat.

Według wyliczeń przedstawicieli Kościoła, w rękach państwa wciąż pozostaje 62,3 tys. hektarów nieruchomości ziemskich odebranych Kościołowi. To według średnich cen ziemi w Polsce ( 33 tys. zł za hektar w II kw tego roku) daje grubo ponad 2 mld złotych.

Czytaj więcej w Money.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)