Krajowa waluta była stabilna podczas poniedziałkowego handlu. Warto jednak wspomnieć, że aktywność inwestorów była mniejsza ze względu na dzień wolny w Londynie.
Po południu EUR/PLN oscylował wokół 4,2150, a USD/PLN przy 3,76. Nieznaczną poprawę widać było w całym regionie. Tradycyjnie już od dłuższego czasu najlepiej zachowuje się korona czeska, co jest wynikiem lepszych danych makro i spekulacji wokół możliwości wcześniejszego uwolnienia kursu EUR/CZK przez bank centralny.
Na uwagę zasługuje brak nazbyt negatywnej reakcji w regionie na słowa wiceprezesa FED wygłoszone w sobotę na sympozjum w Jackson Hole. Stanley Fischer dał do zrozumienia, że FED może rozważyć podwyżkę stóp procentowych na wrześniowym posiedzeniu. Niewykluczone jednak, że po dłuższej analizie rynek uznał, że taki ruch nie znalazłby koniecznej większości.
Co ciekawe inwestorzy zdają się też nadmiernie nie obawiać kontekstu jutrzejszych publikacji z Chin – w nocy poznamy ostateczne odczyty PMI. Pytanie czy wynika to z oczekiwań związanych z dalszą aktywnością chińskich decydentów, którzy mogliby stabilizować rynki finansowe.
Jutro poza danymi z Chin mamy szereg publikacji, na czele których w kontekście złotego wysuwają się krajowe i niemieckie dane PMI za sierpień. W pierwszym przypadku mediana oczekiwań nie wyklucza spadku do 54,1 pkt. z 54,5 pkt., chociaż nie jest to przesądzone. W drugim mamy szanse na potwierdzenie wcześniejszych pozytywnych wskazań na poziomie 53,2 pkt. Po południu na rynek wpłyną też odczyty ISM dla przemysłu z USA o godz. 16:00.
Mediana zakłada wzrost do 53,0 pkt. z 52,7 pkt. Rynek może być jednak szczególnie wrażliwy na nieco słabsze odczyty – to mogłoby skutkować wyraźniejszą korektą dolara. A w takim scenariuszu przełożyłoby się to na notowania USD/PLN. Kluczowe będzie w takiej sytuacji test wsparcia przy 3,74. Jego złamanie otworzy drogę do zejścia niżej. W przypadku EUR/PLN takim ważnym poziomem jest rejon 4,20.