Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|

GetBack na giełdzie. Drugi największy debiut ostatnich lat da zarobić?

10
Podziel się:

Blisko 8 proc. zysku odnotowywali inwestorzy przy podobnych debiutach. Czy historia powtórzy się i tym razem?

GetBack na giełdzie. Drugi największy debiut ostatnich lat da zarobić?
(Andrzej Hulimka/REPORTER)

Średnio około 8 proc. można było zarobić na akcjach dużych spółek debiutujących na giełdzie w ostatnich latach. To dobry prognostyk przed debiutem GetBack, który nastąpi już w poniedziałek 17 lipca. To drugi co do wielkości debiut na przestrzeni ostatnich 4 lat. Inwestorzy wydali na akcje 740 mln zł.

W poniedziałek 17 lipca na giełdzie zadebiutuje GetBack. To druga w Polsce największa spółka zarządzająca wierzytelnościami po Kruku. Jej działalność sprowadza się w praktyce do odkupywania wierzytelności (np. od banków) i windykowania pieniędzy od dłużników.

Teoretycznie prosty biznes znalazł uznanie w oczach inwestorów giełdowych, którzy dostrzegają duży potencjał we wrocławskiej firmie. Świadczy o tym m.in. fakt, że nabywców znalazło łącznie 40 mln akcji, w połowie sprzedawanych przez dotychczasowych właścicieli, a w połowie wyemitowanych z okazji wejścia na giełdę.

Jedna akcja kosztowała 18,5 zł, co oznacza, że w całą pulę zainwestowano 740 mln zł. Jest to druga największa wartościowo oferta sprzedaży akcji na przestrzeni ostatnich czterech lat. Większy był w tym czasie tylko pakiet akcji Dino Polska (właściciel sieci marketów Dino), który miał wartość 1,65 mld zł.

Zdecydowana większość akcji GetBacku trafiła do inwestorów instytucjonalnych, takich jak choćby fundusze inwestycyjne. Dokładnie 3 mln trafiły jednak do inwestorów indywidualnych, którzy teraz ze zniecierpliwieniem czekają na pierwsze notowanie spółki na GPW. Wszyscy zadają sobie jedno pytanie: czy i ile będzie można zarobić?

Analitycy giełdowi powiązani z bankami i funduszami inwestycyjnymi oficjalnie nie chcą komentować możliwych scenariuszy. W większości dlatego, że instytucje te mniej lub bardziej są zaangażowane w proces upublicznienia spółki.

Przeanalizowaliśmy więc tegoroczne debiuty, największe debiuty pod względem wielkości w ostatnich latach i oferty konkurentów branżowych. Wychodzi na to, że jest statystycznie spora szansa na zarobek i to niemały. Średnia dla dziesięciu analizowanych spółek daje blisko 8 proc. zysku już w pierwszym dniu.

Ile można było zarobić na podobnych debiutach?
rok debiutu spółka* wartość sprzedawanych akcji zysk / strata na akcjach w pierwszym dniu zysk / strata na akcjach od debiutu do 14 lipca
2017 Griffin Premium Re.. 508 bez zmian -14%
2017 Dino Polska 1 655 +12% +44%
2017 Maxcom 47 +2% +2%
2016 Celon Pharma 245 +19% +126%
2015 Uniwheels 504 +6% +142%
2014 Alumetal 293 +0,3% +67%
2013 PKP Cargo 1 423 +19% -8%
2013 Energa 2 405 -5% -36%
2011 Kruk 369 +5% +669%
2007 Kredyt Inkaso 15 +10% +89%
ŚREDNIA: +8% +108%
źródło: dane GPW * - Do zestawienia trafiły spółki debiutujące w tym roku. Z kolejnych lat wzięliśmy największe oferty i dwie spółki działające w branży zarządzania wierzytelnościami.

Nawet kilkanaście procent zysku i jedna porażka

Inwestorzy mają jeszcze w pamięci tegoroczny świetny debiut Dino Polska. Po zaledwie kwadransie handlu akcjami na giełdzie cena skoczyła w okolice 36,80 zł, co oznaczało zysk na poziomie blisko 10 proc. W ciągu tylko pierwszych 15 minut na akcjach zawarto transakcje na łączną kwotę 100 mln zł.

Mniej spektakularne było wejście na giełdę innych tegorocznych debiutantów (pomijamy przejście spółki z New Connect na główny rynek), choć w żadnym przypadku pierwsza sesja nie kończyła się stratą inwestorów.

Nie minął jeszcze rok od momentu, gdy na giełdę weszła biotechnologiczna Celon Pharma. Tu również obserwowaliśmy szaleństwo ze strony inwestorów. Zlecenia kupna akcji przewyższały składane oferty sprzedaży, co w ciągu pierwszych trzech godzin handlu podbiło notowania spółki 20 proc. w górę.

Spore oferty miały też Uniwheels i Alumetal. Były liczone w setkach milionów złotych, choć nie dorównywały wartości sprzedawanych ostatnio papierów GetBack. Debiuty nie wywołały furory, choć nie można pogardzić wynikiem niemieckiego producenta felg do samochodów na poziomie 6 proc. Taki zysk w jeden dzień większość giełdowych graczy brałaby w ciemno.

Kolejnych wielkich ofert po Dino i GetBack należy szukać w 2013 roku. Wtedy też prywatyzowano PKP Cargo i Energę. Obie były co najmniej dwukrotnie większe i wzbudzały w tym czasie ogromne emocje. Pierwszy dzień na giełdzie okazał się wielką pozytywną niespodzianką dla posiadaczy akcji kolejowej grupy, której wielu ekspertów nie doceniało. Z kolei Energa jest jedynym przykładem w naszym zestawieniu, który pokazuje, że nie zawsze można zarobić. Choć stratę na poziomie 5 proc. na pewno wielu giełdowych graczy brało pod uwagę, wchodząc w inwestycję.

Konkurenci dobrze wspominają swoje debiuty

Na koniec warto przypomnieć, jak wyglądał pierwszy dzień na giełdzie branżowych konkurentów GetBack, które na GPW pojawiły się już lata temu. Kruk, czyli numer jeden na rynku zarządzania wierzytelnościami, jest na GPW od 2011 roku. Sprzedał wtedy o połowę mniej akcji niż GetBack. Mimo to wszyscy, którzy zaryzykowali i zakupili akcje w ofercie pierwotnej, już pierwszego dnia mogli liczyć na 5 proc. zysku.

Kruk jest też przykładem, że czasami cierpliwość popłaca. Inwestorzy, którzy nie skusili się początkowo na zyski i trzymają akcje do tej pory, zrobili interes życia. Przez 6 lat włożone pieniądze kilkukrotnie pomnożyli. Stopa zwrotu, liczona jako wartość obecnej ceny akcji do tej z debiutu, wynosi ponad 600 proc.

Aż takich wyników na przestrzeni lat nie ma Kredyt Inkaso, a więc numer trzy, jeśli chodzi o firmy zarządzające wierzytelnościami (ma 13 proc. udziału w rynku). Blisko 90 proc. nie robi aż takiego wrażenia, biorąc pod uwagę, że minęło od debiutu 10 lat. Sam debiut wypadł jednak dwukrotnie lepiej niż u Kruka, bo na koniec pierwszego dnia notowań na giełdzie kurs akcji był 10 proc. na plusie.

Oczywiście historyczne wyniki nie muszą oznaczać, że również GetBack da zarobić już pierwszego dnia. Jednak jeśli nawet nie będzie to najlepszy debiut, wcale nie oznacza to, że w perspektywie czasu notowania nie pójdą w górę.

Przypomnijmy, że przed debiutem można było kupić akcje GetBack po 18,5 zł. Tymczasem wszystkie instytucje finansowe ankietowane przez PAP przed rozpoczęciem zapisów na akcje wyceniały je zdecydowanie wyżej.

Wyceny akcji GetBack przeprowadzone przez instytucje finansowe
instytucja Widełki wyceny GetBack (mld zł) Widełki wyceny 1 akcji (zł)
Haitong Bank 2,41 - 3,46 24,1 - 34,6
Dom Maklerski mBank 2,66 - 3,54 26,6 - 35,4
Raiffeisen Centrobank 3,45 - 4,15 34,5 - 41,5
Vestor Dom Maklerski 2,45 - 3,61 24,5 - 36,1
źródło: PAP
giełda
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(10)
WYRÓŻNIONE
Kąkolewski
7 lat temu
Pozdrawiam wszystkich klientów , którzy mieli perspective 😆
Feliks D.
7 lat temu
Wspieranie lichwy.
mariusz nobli...
7 lat temu
Perspective tylko dzięki mnie jest na -25% a nie więcej taki ze mnie menagier
NAJNOWSZE KOMENTARZE (10)
Gość
6 lat temu
Jak można zarobic na tych co nie potrafią spłacić długów . Ta firma to jeden wielki pisowski przekręt!
gg
7 lat temu
Firma frajerska, ściga mnie za niecałe 30 zł i chociaż pokazałem dokumenty, że roszczenie jest bezpodstawne, co jakiś czas przesyłają listy z wezwaniami. Więcej już stracili niż mogą odzyskać. A mój adwokat nie może się doczekać pozwu :)
karol
7 lat temu
firmy windykacyjne bez PO będą miały coraz ciężej, ten art. to chyba na zamówienie.
kąkolweski
7 lat temu
Polecam obligacje getback uwielbiam rynek bo weźmie wszystko! !!!
mariusz nobli...
7 lat temu
Perspective tylko dzięki mnie jest na -25% a nie więcej taki ze mnie menagier