Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Bartosz Chochołowski
|

Chochołowski: Polacy zapłacą za kataklizm w Japonii. W rachunkach za prąd

0
Podziel się:

Problemy z elektrowniami atomowymi to woda na młyn ekologów. Rozsądek odpłynie.

Chochołowski: Polacy zapłacą za kataklizm w Japonii. W rachunkach za prąd

Dziecięciem będąc musiałem pić płyn Lugola. Nie mogę być zatem fanem elektrowni jądrowych, tym bardziej tych made in USSR. Teraz okazało się, że te bezpieczne, wstrząsoodporne made in Japan, też niczego nie gwarantują.

Katastrofa w Japonii z pewnością utrudni polski program budowy siłowni jądrowych. To woda na młyn ekologów. Twierdzą, że przyszłością ludzkości są odnawialne źródła energii. To prawda, ale jeszcze nie teraz. Zanim tak się stanie, minie jeszcze parę dziesięcioleci. Zanim technologie zostaną udoskonalone bądź powstaną nowe, musimy jakoś sobie poradzić.

[ ( http://static1.money.pl/i/h/251/t135163.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/raporty/artykul/tragedia;w;japonii;przekresli;plan;budowy;polskich;atomowek,125,0,793469.html) Tragedia w Japonii uderza w budowę polskich atomówek?
Czy damy rade bez elektrowni atomowych? Póki co polska energetyka węglem stoi. Elektrownie węglowe tym różnią się od atomowych, że trują non stop, także wtedy, gdy są całkiem sprawne. Te atomowe tylko podczas awarii, które bardzo rzadko się zdarzają. Zatem pierwsze są gorsze od drugich.

Zdaniem ekologów, dobre są wiatraki. Jednak co z tymi, którzy prąd w domu chcą mieć non stop, nawet jeśli wiatr nie wieje? Przecież w razie kapryśnej bezwietrznej pogody nawet ekologom skończą się baterie w laptopach. Takie kapryśne źródła energii mogą być dobrym uzupełnieniem systemu energetycznego, a nie jego podstawą.

Swoją drogą to ciekawe, że ekolodzy uważają, że betonowe podpory estakady nad doliną Rospudy zepsują ekosystem, a betonowe filary wiatraków są w porządku i niczego nie niszczą. Zniszczą jednak miejsca pracy, bo letnicy znikną z miejsc usianych wiatrakami. Płacą niemałe pieniądze po to, żeby z okna widzieć las, a nie las wiatraków.

Co jest atrakcyjnego na polskim wybrzeżu w miejscach, gdzie powstały farmy wiatrowe? Docelowo plażowicze mają leżeć między betonowymi słupami i relaksować się wpatrywaniem w obroty gigantycznych śmigieł?

[ ( http://static1.money.pl/i/h/48/t135216.jpg ) ] (http://www.money.pl/archiwum/mikrofon/artykul/winiarski;polski;balagan;plus;atom;to;droga;do;tragedii,8,0,793608.html) Winiarski: Polski bałagan plus atom to droga do tragedii
Taki scenariusz jest niemożliwy, bo budowę wiatrakowych lasów zablokują inni ekolodzy w imię obrony nie tyle krajobrazu, co ptaków, które te wiatraki zabijają.

Podobnie, jak jedni ekolodzy zachęcają do korzystania z odnawialnych źródeł energii, a inni blokują budowę elektrowni wodnych. Bo te są nieekologiczne, gdyż regulują rzekę. Wcale nie dziką, tylko regulują ją inaczej niż zrobili to nasi przodkowie tysiąc lat wcześniej na spółkę z bobrami.

W dodatku taka inwestycja da pracę ludziom, którzy ją stracili przez farmę wiatrową. Bo tam gdzie zbiornik wodny, tam turyści (ci, którzy uciekli znad zawiatrakowanego morza).

O elektrowniach pozyskujących energię ze słońca to nawet ekolodzy nie mówią, bo mimo miłości do Matki Ziemi nie zrzekną się prądu od października do kwietnia.

Pozostaje jeszcze biomasa. Tu jest podobne zagrożenie, jak z biopaliwem. Idea jest znakomita, sam jej zresztą przez lata kibicowałem. Jednak jeżdżąc ekologiczniej tankując przetworzone paliwa kopalne zmieszane z olejem rzepakowym lub spirytusem zwiększamy ceny żywności. Biopaliwa to konkurencja dla producentów żywności, którzy czerpią z tych samych surowców. Jeździmy bardziej ekologicznie - więcej płacimy za żywność. Jednak nie tylko my, również Trzeci Świat. A dla nich to już naprawdę poważny problem.

W Polsce już zaistniał problem, że biomasę - czyli resztki z drewna, nikomu do niczego nie potrzebne - zastępowano wartościowym drewnem, bo biomasy zwyczajnie brakowało, a popyt na nią już jest spory, zatem skoro podaż nie nadążała, ceny urosły tak bardzo, że opłacało się przerabiać pełnowartościowe drewno.

W bardziej rozwiniętych ekologicznie krajach, zyskowniejsze jest uprawianie tak zwanej wierzby energetycznej niż żywności, czyli ogranicza się przestrzeń do uprawy przyszłego jedzenia, zatem jego cena idzie w górę, bo produkcja spada.

Ekologia ma też swoje pułapki. Snucie takich rozważań może się okazać niepotrzebne, bo wszyscy się nawzajem poblokują. Ekolodzy zablokują budowę elektrowni jądrowych, wodnych oraz węglowych. Inni ekolodzy oraz miejscowa ludność żyjącą z turystów zablokuje budowę kolejnych farm wiatrowych. Firmy produkujące żywność oraz wyroby z drewna wspierane przez konsumentów zablokują rozwój produkcji energii z biomasy.

Skoro nie ma dobrego sposobu produkcji energii, to zamiast kłócić się, który jest najmniej zły, to produkujmy ją ze wszystkiego. Jeśli będziemy mieć elektrownie jądrowe, węglowe, wodne, wiatrowe i te na biomasę, to wady i zalety tych wszystkich będą rozłożone w całym systemie energetycznym i w gospodarce, a co za tym idzie wady poszczególnych modeli się rozmyją. Będziemy mieć zrównoważone i zdywersyfikowane źródła pozyskiwania energii.

Wizja polskiej energetyki przedstawiona w rozmowie z Money.pl przez Jacka Winiarskiego z Greenpeace'u nieco przeraża. Powiedział, że przestawienie jej na ekologiczną stworzy 350 tysięcy nowych miejsc pracy. To oznacza, że do mojego rachunku za elektryczność zostanie doliczonych 350 tysięcy pensji podzielonych przez liczbę odbiorców prądu. To byłoby może i ekologiczne, ale z pewnością niehumanitarne.

Czytaj w Money.pl
[ ( http://static1.money.pl/i/h/207/t135119.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/nie;mozna;wykluczyc;katastrofy;atomowej,5,0,793349.html) "Nie można wykluczyć katastrofy atomowej" Tak sytuację ocenia francuski minister ds. przemysłu, energetyki i gospodarki cyfrowej Eric Besson.
[ ( http://static1.platine.pl/i/art/185/135097_tiny.jpg ) ] (http://platine.pl/do-japonii-poplyna-miliony-0-793215.html) Do Japonii popłyną miliony? Lady Gaga sprzedaje bransoletki, Madonna apeluje o wpłaty do Czerwonego Krzyża, a milionerzy finansują organizacje pomocowe.
[ ( http://static1.money.pl/i/h/51/t134963.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/raporty/artykul/kataklizmow;coraz;wiecej;czy;jestesmy;na;nie;skazani,214,0,792278.html) Kataklizmów coraz więcej. Czy jesteśmy na nie skazani? W ubiegłym roku straty finansowe spowodowane katastrofami naturalnymi wzrosły trzykrotnie.
wiadomości
felieton
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)