Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Iwanicka: Rozmownym do pociągu wstęp wzbroniony

0
Podziel się:

Autorka tekstu ostrzega: przeczytanie go może powodować przyspieszone bicie serca, nadmierne pocenie się i nerwowość.

Iwanicka: Rozmownym do pociągu wstęp wzbroniony

Autorka tekstu ostrzega: przeczytanie go może powodować przyspieszone bicie serca, nadmierne pocenie się i nerwowość. Bo czytelnik będzie musiał zrobić sobie rachunek sumienia: czy to czasami nie ja, nieświadomy jechałem z posłem w pociągu? Czy to nie ja ośmieliłem się rozmawiać przez telefon? Czy to nie przeze mnie w pociągach będzie zakaz rozmawiania?

Bo są gdzieś w Polsce pasażerowie, przez których nasza kolejowa rzeczywistość może się diametralnie zmienić. To ci, którzy w pociągu relacji Katowice - Warszawa rozmawiali głośno przez telefon, może nawet słuchali muzyki, albo - o zgrozo - oglądali film. I to w sąsiedztwie posła PO Jana Rzymełki.

Ten właśnie polityk forsuje pomysł, aby w każdym pociągu powstała wydzielona strefa całkowitej ciszy. W przedziałach, które by objęła, nie będzie można telefonować, słuchać muzyki, ani nawet głośno rozmawiać z innymi podróżnymi.

Poseł w rozmowie z radiem TOK FM szczerze przyznaje, co nim powodowało. Tłumaczy, że przez głośne rozmowy telefoniczne współpasażerów spokojnie nie można przeczytać gazety czy książki. Dlatego odpowiedni projekt ma trafić do sejmowej komisji infrastruktury.

Strach pomyśleć, co może się stać, jeśli innemu posłowi ktoś niechcący na jakiś inny odcisk nadepnie. Tak na przykład w tańcu. Poseł PiS Artur Górski portalowi gazeta.pl zdradził, że nie lubi współczesnych tańców młodzieżowych. I zaleca edukację młodych Polaków, żeby _ tańce nie ograniczały się do skakania w rytm taktu bum bum bum tarara _. Może więc obowiązkowe zajęcia po lekcjach?

Także jego klubowy kolega mógłby mieć ciekawą inicjatywę ustawodawczą. - _ Irytuje mnie siedzenie na sali posiedzeń Sejmu i uczestniczenie w seriach wiecznie przegrywanych głosowań. Tak wygląda życie opozycji w Sejmie _– wyznał portalowi e-sochaczew.pl Marek Opioła. Może ustawa zakazująca przegranych głosowań?

Ogórek: Politycy powinni zrezygnować z żon
Zanim to jednak nastąpi oczyma (a nawet uszami wyobraźni) już widzę (i słyszę) jak grupa przyjaciół zastanawia się na peronie: wolimy rozmawiać czy siedzieć, rzucamy się na zatłoczone _ zwyklaki _, czy pomilczymy do siebie na siedząco w pustawych _ poselskich _? A co zrobi konduktor, który będzie musiał w _ poselskim _ poprosić pasażerów o bilet?

Nie twierdzę, że problemu hałasu nie ma. Sama musiałam poznać w pociągu historię niejednej burzliwej miłości albo nudnej konferencji naukowej. Ale dlaczego sposobem na to muszą być przepisy? Dlaczego nie można zwyczajnie zwrócić komuś uwagi i liczyć na to, że jest kulturalny, że nas posłucha?

A może poseł Rzymełka próbował? I może sromotnie zawiódł się na tej metodzie? Nie jest to wykluczone. Tyle, że taki potencjalny _ dwunożny generator hałasu _ mógł prośby zwyczajnie nie usłyszeć. Bo zanim zabierzemy się za wyciszanie ludzi, wiele więcej w pociągach mamy do wyciszenia.

Autorka jest dziennikarką Money.pl

wiadomości
felieton
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)