W całych Niemczech obowiązuje od dziś zakaz palenia w piwiarniach i restauracjach. Jako ostatnie kraje związkowe wprowadziły go Nadrenia Północna - Westfalia i Turyngia.
Zakaz obejmuje zasadniczo wszystkie lokale gastronomiczne w Niemczech. Palić można w nich jedynie w wydzielonych i zamykanych pomieszczeniach, a także przy stolikach na wolnym powietrzu.
W wielu landach, które wprowadziły zakaz palenia wcześniej, wczoraj zakończyły się również okresy przejściowe. Oznacza to, że od dziś właściciele nie będą już tylko pouczani o zakazie, ale również karani grzywnami. W Berlinie palacze mogą zapłacić do 100 euro kary, a właściciele lekceważący zakaz - do 1000 euro. Najwyższe kary, sięgające maksymalnie 5000 euro, obowiązują w Saksonii.
W praktyce zakaz palenia w Niemczech nie jest przestrzegany rygorystycznie. Wielu właścicieli piwiarni zaskarżyło nowe przepisy do sądów. W kilku przypadkach sądy zezwoliły na palenie w małych lokalach, w których nie można wydzielić osobnego pomieszczenia, uznając, że zakaz godzi w podstawy ich egzystencji. W końcu lipca ma w tej sprawie wypowiedzieć się niemiecki Trybunał Konstytucyjny.
Ponadto w kilku miastach zapowiedziano, że z braku personelu lokale nie będą kontrolowane. Tak będzie na przykład w niektórych dzielnicach Berlina. A tylko w jednej, znanej z rozrywkowego charakteru Friedrichshain-Kreuzberg działa ponad 4000 tysiące pubów, piwiarni i restauracji.