Prezydent Lech Kaczyński leci do Tbilisi z misją dyplomatyczną. Będą mu towarzyszyli prezydenci Litwy - Valdas Adamkus i Ukrainy - Wiktor Juszczenko, a także premierzy Łotwy - Ivars Godmanis i Estonii - Andrus Ansip.
Minister spraw zagranicznychRadosław Sikorski twierdzi, że nie słyszał, o planach Lecha Kaczyńskiego.
_ - Pierwsze słyszę, myślę, że premier byłby pierwszym, który by się o tym dowiedział, ja z przedstawicielami Kancelarii Prezydenta rozmawiałem w ciągu ostatnich minut i nic mi o tym nie wspominali _ - powiedział Sikorski pytany o to, czy wie o planowanym wyjeździe prezydenta.
_ - To byłby bardzo poważny ruch, dla nas priorytetem jest ewakuacja naszych obywateli i powinniśmy unikać autorskich pomysłów, które mogą Polskę wciągnąć w ten konflikt _ - powiedział Sikorski.
Dodał, że chciałby poznać uzasadnienie takiego wyjazdu i _ na jakich przesłankach _ miałby być oparty. Podkreślił, że taki wyjazd na pewno powinien zostać skonsultowany z rządem.
Pytany o możliwość wyjazdu prezydenta do Gruzji premierDonald Tuskpowiedział, że _ będziemy chcieli mieć wspólnie pewność, że tego typu misje będą poprzedzone mądrą analizą, z której wyniknie przekonanie, a przynajmniej poważna nadzieja, że taka misja realnie pomoże Gruzinom i wszystkim stronom konfliktu w zatrzymaniu jego eskalacji _.
Minister ocenił, że rozejm, który zaproponowały władze gruzińskie pod presją UE, _ powinien być zaakceptowany _. Sikorski zaznaczył, że przedstawiciele prezydencji francuskiej są w Moskwie, by to uzyskać.
Sikorski, pytany jakie argumenty na francuska prezydencja by wymusić rozejm na Rosji, odpowiedział: _ nie o wszystkim można mówić, ale są to poważne polityczne argumenty _.
Czy Lech Kaczyński powinien pojechać z misją do Gruzji?
PODYSKUTUJ O TYM NA FORUM