Wtorkowa sesja na giełdzie w Nowym Jorku zakończyła się niewielkimi zmianami głównych wskaźników.
Na zamknięciu indeks Dow Jones poszedł w górę o 0,6 proc., szerszy wskaźnik S&P500 stracił 0,1 proc., a technologiczny Nasdaq zniżkował o 0,88 proc.
Według analityków, na rynku pojawiają się obawy, że na horyzoncie zaczyna już brakować powodów do kontynuowania rozpoczętego w połowie marca odbicia.
Realizacja zysków dotknęła na wtorkowej sesji zarówno spółki sektora finansowego, jak i firmy technologiczne, które również były motorami wzrostów w ostatnim czasie. Wśród największych firm mocno spadły notowania m.in. American Express, JP Morgan i informatycznego Apple.
Lepiej od reszty rynku zachowywały się kursy akcji spółek paliwowych. Cena ropy naftowej na światowych giełdach przekroczyła we wtorek poziom 60 dolarów za baryłkę.
Kilkanaście procent straciły akcje General Motors i znalazły się tym samym na najniższym poziomie od 76 lat. Pretekstem do wyprzedaży papierów tej firmy stała się informacja, że członkowie władz General Motors zdecydowali się sprzedawać należące do nich akcje tej znajdującej się na skraju bankructwa spółki.