Resort zapewnił też, że wszystkie procedury dotyczące inwestycji zostały przeprowadzone zgodnie z ustawodawstwem bułgarskim i europejskim.
Przyjęto plan zmniejszenia zależności od importu gazu z Rosji. Projekt South Stream zostanie zablokowany?
Bułgaria, która otrzymuje około 85 proc. gazu z Rosji przez Ukrainę, po gazociągu South Stream obiecuje sobie dywersyfikację szlaków dostaw.
- Jeżeli projekt nie zostanie zrealizowany, nadal będziemy uzależnieni od konfliktów podobnych jak obecny - mówił w kontekście problemów na Ukrainie szef resortu gospodarki Bułgarii.
Rosja chce rozmawiać z Komisją Europejską na temat niezgodnych z prawem Unii umów dotyczących gazociągu.
Komisja Europejska zaleciła sześciu krajom UE (Bułgarii, Węgrom, Słowenii, Grecji, Chorwacji i Austrii) renegocjację międzyrządowych umów z Rosją w sprawie gazociągu South Stream.
Eksperci wskazują, że Rosja wykorzystując zależność Serbii w kwestiach energetycznych narzuciła Belgradowi niekorzystne zasady realizacji inwestycji.
Premier Płamen Oreszarski i szef Gazpromu Aleksiej Miller obserwowali w na ekranach spawanie pierwszej rury.
Budowa bułgarskiego odcinka gazociągu South Stream rozpocznie się w 2013 roku.
Gazociąg ma prowadzić z Rosji z rejonu Anapy nad Morzem Czarnym do Tarvisio na północy Włoch. Jego budowa będzie kosztować co najmniej 16 mld euro.