Minister środowiska liczy, że przed letnią przerwą parlament przyjmie ustawę regulującą m.in. kwestie wydobycia gazu z łupków.
Spółki będą wspólnie oceniać zasoby gazu łupkowego na południowym wschodzie kraju i dzielić się danymi geologicznymi.
Planowane obciążenia z tytułu wszystkich podatków i opłat pobieranych od spółek branży wydobywczej wyniosą około 40 proc. ich zysków.
Rozbudzone przez polityków nadzieje związane z niezależnością energetyczną i ciągły brak pewności, czy wydobycie gazu łupkowego na dużą skalę będzie w Polsce możliwe i opłacalne.
Konsumpcja gazu w tym kraju szybko rośnie - wyniosła ok. 170 mld m sześc. w 2013 r. - z czego ponad 30 proc. pochodzi z importu.
Ich zdaniem potrzeba jeszcze lat, by mówić o opłacalności wydobycia. Przedstawiciele firm mówią o odstraszającej polityce państwa.
Rząd liczy, że 2014 rok będzie przełomowy, bo wartość wydobytego gazu przekroczy nakłady. Co na to eksperci?
Odwierty prowadzone w tym czasie przybliżą odpowiedź na pytanie, czy możliwe jest komercyjne wydobycie gazu łupkowego - uważa Paweł Poprawa z Instytutu Studiów Energetycznych.
Przepis, który mógłby zmniejszyć opłacalność poszukiwań gazu z łupków, został zdecydowanie odrzucony.
Wzmocnienie Wyższego Urzędu Górniczego powinno się przełożyć głównie na zwiększenie liczby specjalistów w terenie.