Chiny są zaniepokojone możliwą jednostronną interwencją USA w Syrii - powiedział rzecznik chińskiego MSZ Hong Lei.
Obama powołał się na raport, z którego wynika, że za atak z użyciem broni chemicznej odpowiedzialny jest reżim Baszara Asada.
Przewodniczący centroprawicowej partii UMP Jean-Francois Cope zażądał, by prezydent Francji Francois Hollande zaczekał na wnioski inspektorów ONZ.
Prezydent Rosji liczy, że sprawa Syrii zostanie poruszona na szczycie G20 w Petersburgu.
Prezydent USA uważa, że Rada Bezpieczeństwa nie spełniła swojego zadania, bo nie potrafi działać gdy pogwałcone są ustalone prawa.
Patriarcha przestrzegł przed eskalacją syryjskiego konfliktu i zażądał od Narodów Zjednoczonych szybkiego znalezienia pokojowego rozwiązania.
BBC twierdzi, że wynik głosowania to cios dla władzy Davida Camerona.
Obama oświadczył, że nie podjął jeszcze decyzji w sprawie reakcji USA na wydarzenia w Syrii. Dodał, że celem ewentualnej operacji byłoby zapewnienie, iż broń chemiczna nie zostanie użyta przeciwko USA.
Od wczoraj władze przewożą więźniów z zakładów karnych do bazy Mezzeh na przedmieściach stolicy. Syryjska Rada Narodowa twierdzi, że więźniowie mogą być użyci jako żywe tarcze.
Okręt wzmocni znajdujący się już u syryjskich wybrzeży zespół niszczycieli, które są gotowe, do użycia pocisków manewrujących przeciwko celom syryjskim związanym z reżimem.