Niemiecka agencja pracy werbuje wykwalifikowanych pracowników z pogrążonej w kryzysie Hiszpanii.
Niemiecki wicekanclerz na wizycie w Poznaniu przyznaje, że jego kraj popełnił błąd. Efekt: W Niemczech brakuje tysięcy fachowców.
Z danych polskiego Forum HR wynika, że spośród wszystkich delegowanych tam pracowników blisko połowa to pielęgniarki i opiekunowie. Kolejną ważną grupą są wykwalifikowani specjaliści - ślusarze, cieśle, malarze, spawacze, elektrycy.
Polak, który zamierza podjąć pracę w Niemczech i zarabiałby tam niemiecką średnią krajową zapłaciłby niższy podatek, niż dla analogicznej kwoty dochodu w Polsce.
Po odliczeniu podatków i kosztów zakwaterowania najniższa pensja u naszych zachodnich sąsiadów wynosi niecałe 560 euro, czyli 2,2 tys. złotych.
Niemiecka minister spodziewa się 100 tys. osób z Europy Środkowo-Wschodniej.
Był czas, że prawie dogoniliśmy Zachód. Czy nie chcemy dziś tego powtórzyć?
Prezes Krajowej Izby Gospodarczej uważa, że po otwarciu w Niemczech rynku pracy wyjadą tam głównie pracownicy budowlani i rzemieślnicy.
Minister pracy szacuje, że do pracy w Niemczech może pojechać 300-400 tys. Polaków.
Od stycznia nie potrzebujemy zezwoleń na pracę w Niemczech. Zainteresowanie jest jednak podobne jak przed rokiem.