Oficjalnie tożsamości sprawcy jeszcze nie ujawniono. Nieoficjalnie przedstawiciele organów ścigania przyznają, że informacje mediów są poprawne.
Wśród zabitych jest sprawca masakry, zastrzelony przez policjanta.
Sprawca został zastrzelony w trakcie wymiany ognia z siłami bezpieczeństwa. Ranny został także funkcjonariusz policji, ale jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Po raz pierwszy od masakry w Aurorze, gdzie w piątek szaleniec zastrzelił w kinie 12 osób, prezydent opowiedział się za restrykcjami w dostępie do broni.
Jego zdaniem sprawca masakry w Denver jest produktem uczenia zabawowego i zabijania ludzi bez ponoszenia konsekwencji.
Sprawca masakry poświęcił wiele czasu, by przygotować akcję. W mieszkaniu zainstalował skomplikowany system bomb-pułapek, zaopatrzył się w dwa pistolety, strzelbę oraz karabin szturmowy.
12 osób zginęło, 38 jest rannych. Policja ma już podejrzanego. To 24-latek.
Dwie śmiertelne ofiary były przywódcami duchowymi Hmongów - grypy etnicznej pochodzącej z Azji Południowo-Wschodniej.
Były student pielęgniarstwa One Goh, oskarżony o zabójstwo siedmiu osób i usiłowanie zabójstwa dalszych trzech na jednej z uczelni w Oakland w stanie Kalifornia, oświadczył w poniedziałek za pośrednictwem obrońcy z urzędu, że nie przyznaje się do winy.
Adwokaci 17-latka, który zabił troje uczniów twierdzą, że działał on w afekcie i chciał się zemścić na kolegach, którzy mu dokuczali.