Władze potwierdziły dotychczas śmierć 3676 ludzi, a 7843 uznawanych jest za zaginionych.
W ciągu ostatnich 24 godzin wiatr wiejący znad elektrowni spowodował niewielkie podwyższenie radioaktywności w Tokio.
Pierwszych 200 pracowników Bosha wróciło już do kraju, poinformował rzecznik koncernu.
Na razie nie ma informacji o ewentualnych ofiarach lub zniszczeniach.
W reaktorze numer cztery elektrowni Fukushima prawdopodobnie wybuchł wodór.
Nie było jednak paniki. Duża w tym zasługa banku centralnego w USA.
Koszty usuwania skutków katastrofy mogą przekroczyć sumę 250 miliardów dolarów. Japońskie fabryki kolejno wstrzymują produkcję.
W elektrowni pozostało jeszcze 50 pracowników, którzy usiłują opanować sytuację.
Znajdzie się w niej nowa generacja reaktorów, w które Fukushima nie jest wyposażona.
Zakaz przelotów nie obejmuje tylko śmigłowców rozpylających wodę nad reaktorami.