Zasada niestosowania przemocy z całą pewnością działa, przynosi rezultaty, wielu Chińczyków, braci i sióstr w Chinach okazuje nam solidarność, sympatię, troskę o Tybet - mówił przywódca.
Tak przynajmniej wynika z białej księgi rządu w Pekinie, opublikowanego przez oficjalną agencję Xinhua.
Władze chińskie twierdzą, że jest to element kampanii walki z rozsiewaniem plotek. Dzisiaj poinformowano o sfinalizowaniu programu.
Od 2009 roku w Chinach samospalenia dokonało ponad stu Tybetańczyków, chcąc w ten sposób zaprotestować przeciwko chińskiej polityce wobec ich społeczności.
Setna próba samospalenia w geście sprzeciwu wobec polityki Chin w Tybecie. Tym razem doszło do niej w stolicy Nepalu Katmandu.
Był to pierwszy tego rodzaju incydent w tym roku. Według organizacji Wolny Tybet od roku 2009 96 Tybetańczyków zdecydowało się na tego rodzaju tragiczny protest.
Liu Yi, artysta z Pekinu, pracuje nad serią czarno-białych portretów, które - jak sam podkreśla - nigdy nie zostaną wystawione w chińskich galeriach.
Dwóch młodych Tybetańczyków dokonało samopodpalenia w ramach protestu przeciwko polityce chińskich władz wobec Tybetu.
Uczestnicy demonstracji żądali wolności i powrotu do Tybetu ich religijnego przywódcy dalajlamy.
Dalajlama twierdzi, że jakiekolwiek zmiany dostrzegalne mogą być po upływie roku, bądź pół, od objęcia władzy przez Xi.