W chwili ataku Chalid przebywał w swojej rezydencji w stolicy Afganistanu.
Po spotkaniu z włoskimi żołnierzami z kontyngentu liczącego 3500 ludzi, premier Monti udał się do Kabulu na rozmowy z prezydentem Afganistanu Hamidem Karzajem.
Wystąpienie Chana to kolejne ostrzeżenie, że na dwa lata przed wycofaniem zachodnich wojsk, Afganistanowi grozi powtórka z lat 90.