Nie istnieje obecnie lek na wirusa Ebola, a śmiertelność wśród osób zarażonych może sięgać 90 procent.
Nawet jeśli jeden z pasażerów byłyby zarażony, to ryzyko zakażenia przez inne osoby przebywające na pokładzie samolotu byłoby niewielkie.
Wirus zabija do 90 procent zarażonych, a ostatnio pochłonął ponad 670 ofiar w zachodniej Afryce.
W nigeryjskim mieście Lagos zmarł czterdziestoletni mężczyzna, który wcześniej przyjechał z Liberii.
Epidemia gorączki krwotocznej Ebola w Afryce Zachodniej spowodowała już 964 zarażenia i 603 zgony - podała Światowa Organizacja Zdrowia (WHO).
- Jeśli nie powstrzymamy transmisji wirusa w kilku punktach zapalnych w trzech krajach, nie będziemy mogli mówić, że kontrolujemy epidemię - ostrzega rzeczniczka Światowa Organizacja Zdrowia.
Epidemia pochłonęła już prawie pół tysiąca ofiar i stała się najbardziej zabójczym atakiem w historii wirusa.
To najbardziej śmiercionośna epidemia wirusa od jego pojawienia się na kontynencie afrykańskim.
Epidemia zabójczego wirusa Eboli, której kres ogłosiły w maju władze Gwinei, zaatakowała znowu i rozszerzyła się na dwa sąsiednie kraje - Sierra Leone i Liberię. już ponad 330 osób.
Lekarze podejrzewają, że gorączka krwotoczna Ebola pojawiła się w Liberii i Sierra Leone. Oba te kraje, podobnie jak Mali, graniczą z Gwineą; to właśnie w Gwinei na tę chorobę zmarło co najmniej 86 osób.