Warszawska giełda we wtorek radzi sobie dość dobrze. Indeks największych i najbardziej płynnych spółek o godz. 13:15 rósł o 1,29 proc. Wszystko to odbywa się jednak nie tyle przy małych, co przy mikroskopijnych obrotach.
No i się stało. Po raz pierwszy od prawie 30 lat, amerykańska Rezerwa Federalna zdecydowała się na weekendowe, interwencyjne obniżenie poziomu stopy procentowej według której Fed udziela pożyczek bankom komercyjnym.
Tak jak można było się tego domyślać pozytywny efekt wtorkowej zaskakującej informacji podanej przez Fed nie mógł być długotrwały.
Pierwsza w tym tygodniu sesja na azjatyckich rynkach zakończyła się spadkami.
Pierwsza cześć czwartkowej sesji na giełdowych rynkach akcyjnych nie należała do zbytnio udanych. W dół poszły zarówno indeksy w Azji, jak i w Europie.
Przedstawione dziś po południu dane makro ze Stanów Zjednoczonych ograniczyły skalę wcześniejszych wzrostów na giełdach Starego Kontynentu i przyczyniły się do słabego początku wtorkowego handlu za oceanem.
Kolejny plan wspiera rynki akcyjne - tym razem chodzi o Ambac Financial Group, czyli o drugiego pod względem wielkości na świecie ubezpieczyciela obligacji.
Czwartkowa sesja na rynkach giełdowych Starego Kontynentu była dość udana. Panaeuropejski indeks DJ Stoxx 600 zyskał na wartości 0,66 proc., a pomogły mu w tym po pierwsze rosnące ceny towarów.
Doświadczenie ostatnich tygodni pokazuje, że negatywne informacje mogą napłynąć na rynki akcyjne w każdej chwili.
Poniedziałkowa sesja na GPW, w ślad za rynkami europejskimi rozpoczęła się od wyraźnego wzrostu cen akcji. O godz. 10:21 indeks WIG zyskiwał na wartości 0,91 procent.
Przedstawione w środę zaskakująco dobre dane makro ze Stanów Zjednoczonych zdecydowanie poprawiły nastroje giełdowych inwestorów.
Wtorkowa sesja europejska przyniosła wyraźną poprawę nastrojów na giełdowych rynkach akcyjnych.
Wczorajsza sesja na Starym Kontynencie (w tym również na GPW), a także pierwsze godziny amerykańskiej części handlu upłynęły pod dyktando niedźwiedzi.
Nie ma co ukrywać, że dane, które we wtorek napłynęły zarówno z europejskiej, jak i z amerykańskiej gospodarki były po prostu fatalne.
Otwarcie nowego tygodnia na rynkach akcyjnych upłynęło pod hasłem wzrostu cen. Podczas poniedziałkowej sesji indeksy w Azji poszły w górę na całej linii i to w bardzo dużym stopniu (Kospi +3,4 proc., Nikkei 225 +2,7 proc., Szanghaj w granicach 8 proc.!).
Sytuacja na światowych rynkach akcyjnych zmienia się jak w kalejdoskopie.
Pierwsza część środowej sesji na polskim rynku nie przyniosła praktycznie żadnych zmian, tak w przypadku złotego, jak i akcji. Wyraźnie było widać, że inwestorzy wstrzymywali się z zawieraniem większych transakcji
Uczestnicy giełdowych rynków akcyjnych nie mają powodów do zadowolenia. Tydzień rozpoczął się bowiem od spadku indeksów - i to wyraźnego. Podczas poniedziałkowej sesji azjatyckiej japoński Nikkei 225 poszedł w dół o 3,97 proc., południowokoreński Kospi zniżkował o 3,85 proc.
Fala wzrostów na światowych rynkach giełdowych, jest coraz większa.
Nowy tydzień na światowych rynkach giełdowych rozpoczął się fatalnie. W poniedziałek indeksy w Azji silnie poszły w dół, a europejskie parkiety otworzyły się na dużych minusach.
Początek tygodnia na światowych rynkach giełdowych upłynął w nienajlepszej atmosferze.