Słaba płynność mająca miejsce na rynkach giełdowych, uległa dalszemu osłabieniu. Obserwując notowania w poniedziałek w pierwszej kolejności pojawiała się myśl, a może w Londynie nie ma dzisiaj notowań.
Notowania w zeszłym tygodniu mocno postraszyły byki i w momencie kiedy znajdowaliśmy się na krawędzi rynek obrał nowy kierunek.
Na wczorajszej sesji nie działo się wiele – co może być kontynuacją poniedziałkowego marazmu, ale z drugiej strony jest szansa, że dzisiaj nastąpi ożywienie i oczekiwane wzrosty.
Na rynku korekty ciąga dalszy, wspierany przez agencje ratingowe, Grecja pod ścianą bez perspektyw na przyszłość - tak można podsumować dzień wczorajszy i oczekiwania na najbliższą przyszłość.