Przedstawiciele Mastercard twierdzą, że "materiał Bloomberg został oparty na fałszywych założeniach i znalazł się w nim szereg nieścisłości".
Google, zdaniem anonimowych źródeł Bloomberga, miał pozyskać wgląd w dane o transakcjach za pośrednictwem Mastercard. Informatorami miały być osoby, które bały udział w czteroletnich negocjacjach między firmami.
Dwie z nich, które pracowały nad umową, przekazały portalowi, że internetowy gigant miał zapłacić za dostępy miliony dolarów. Według innych informacji Bloomberga Google miał podzielić się z Mastercard przychodami reklam.
Zobacz również: Mastercard ma nowy pomysł, byśmy chętniej płacili kartą za zakupy. Polacy będą zachwyceni
Kłopot w tym, że ponad dwa miliardy właścicieli tych kart płatniczych w ogóle nie było świadomych takiego porozumienia – zaznacza Bloomberg.
Rzecznik Google zaznaczyła, że nie ma porozumień mówiących o dzieleniu się przychodami z partnerami. Odmówiła natomiast komentarza na temat partnerstwa z Mastercard.
Zobacz też: * *Mastercard i 8 banków udostępniło płatności Apple Pay
"Nie mamy dostępu do danych osobowych z kart kredytowych i debetowych naszych partnerów, a także nie udostępniamy żadnych danych osobowych naszym partnerom” – podkreśliła spółka w oficjalnym piśmie do Bloombrega.
Również przedstawiciele Mastercard odmówili dziennikowi komentarza w sprawie Google.
W przesłanym serwisowi money.pl oświadczeniu, Mastercard zaprzecza doniesieniom Bloomberga. Poniżej pełna treść:
"Materiał Bloomberg został oparty na fałszywych założeniach i znalazł się w nim szereg nieścisłości.
o Nasza sieć płatności działa tak, że nie wiemy, jakie konkretne produkty kupują konkretni konsumenci – zarówno online, jak i w sklepach fizycznych. W ten sposób odpowiadamy na oczekiwania dotyczące prywatności danych zgłaszane przez konsumentów i sprzedawców na całym świecie. Przetwarzając płatność, mamy informacje o nazwie sprzedawcy i całkowitej wartości transakcji, ale nie o kupowanych produktach.
o Nasza usługa pomiaru mediów umożliwia detalistom i ich wyznaczonym dostawcom sprawdzanie skuteczności kampanii reklamowych. Detaliści przekazują nam informacje o ich kampaniach reklamowych, takie jak daty ich rozpoczęcia i zakończenia, a Mastercard dostarcza im analizę trendów w wydatkach w tym okresie.
o W ramach naszej usługi pomiaru mediów detaliści i ich wyznaczeni dostawcy otrzymują informacje o trendach zakupowych, które są oparte wyłącznie na zagregowanych i anonimowych danych, takich jak średnia wartość zakupu czy liczba transakcji w danym okresie. Nie dostarczamy analiz dotyczących reklam, ani ich efektywności, w ujęciu dotyczącym konkretnego konsumenta.
W Mastercard ochrona prywatności i danych jest podstawą wszystkiego, co robimy, a nasze zobowiązania w tym zakresie – wobec naszych partnerów biznesowych i konsumentów – wykraczają znacznie poza wymogi regulacyjne."
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl