NIE POTRZEBA AMERYKANSKIEGO IMPERIALIZMU ANI COCA COLI W EUROPIE WSCHODNIEJ!!!
Stwierdzam to nie pierwszy raz na tym forum.
Mieszkam w USA od 1975 roku, amerykanie maja gdzies Polakow a ekspanzja na WSCHOD pod pozorem "obrony" pokoju niczym sie nie rozni od podbicia Dzikiego Zachodu, przed 200 laty, wyparcia i zniszczenia Indian, tudziez najechania nastepujacych krajow:
Oto bilans powojennej polityki zagranicznej USA opracowany przez Williama Bluma: Od czasu II wojny swiatowej USA
1. Usilowalo obalic ponad 50 rzadow, w wiekszosci demokratycznie wybranych.
2. Usilowalo wstrzymac i niedopuscic ruchy populistyczne i narodowe w 20 krajach.
3. Utrudnialo demokratyczne wybory w conajmniej 30 krajach.
4. Zbombardowalo ludzi w ponad 30 krajach.
5. Usilowalo zamordowac ponad 50-ciu przywodcow niezaleznych panstw.
6. W sumie, USA, przy poparciu W. Brytanii, prowadzilo powyzsze
akcje w 69 krajach.
"Nieprzyjaciel" zmienia swa nazwe - od komunizmu do islamizmu, ale glownie byly to powstajace demokracje niezalezna od sil i wplywow Zachodu, albo spoleczenstwa, ktore zamieszkiwaly strategicznie
przydatne rejony swiata, jak np. Chagos Island.
Naiwny jest polski rzad i naiwni politycy.