Tworzenie miejsca pracy ,to ostatni element fobii pracodawcy ,aby cokolwiek stworzyć ,czyli wyprodukować ,sprzedać . Jeżeli ktoś zakłada ,iż takie fobie u pracodawcy nie występują to z góry zakłada że potencjalny pracodawca to złodziej.System podatkowy w naszym kraju odstrasza pracodawców z uwagi na to że zakłada z góry ,iż przedsiębiorca uzyska lub uzyskuje dochody od pierwszego dnia działalności . Działania skarbowe w stosunku do podatnika powinny być skierowane odwrotnie do stosowanych obecnie ,czyli zatrudniam ewentualnie pracownika , produkuję ,sprzedaję ,opłacam pośredników ,rozliczam podatek
VAT ,opłacam pracownika , nie płace Zus-ów i podatków co najmniej trzy kwartały.Następnie rozliczam cały ten okres działalności(jeżeli jestem na rynku)- minimalną stawką podatkową , i podejmuję decyzję o dalszej działalności wchodząc w system rozliczenia jw. przy zastosowani progresywnej stawki podatkowej . To tylko moja wizja ,ale przy takiej konstrukcji progresywnego opodatkowania w korelacji do wyników miałby odwagę odpowiedzialnego dla wszystkich ,również pracobiorcy (czyli siebie i ewentualnie innych zatrudnionych ) ,podjęcia działalności gospodarczej . Można powiedzieć tak, obecnie Fiskus działa tak jak parkingowy przy wjeździe na parking gdzie np. 1 godzina kosztuje 10 zł . Wjeżdzam jak muszę bo nie mam innego wyjścia ,ale jak nie muszę to parkuję na dziko przecznicę dalej ,a parking w następnych dniach omijam szerokim łukiem . Po prostu biznes musi się opłacać wszystkim stronom ruchu gospodarczego.