Marek ML
/ 83.8.118.* / 2015-09-25 21:00
W tej chwili tradycyjna e-bankowość znajduje się pod tak dużym ciśnieniem ze strony bitcoina, że najbliższe lata a nawet miesiące przyniosą jej rewolucyjne zmiany. Skoro mogę już teraz błyskawicznie przelać pieniądze z Polski do np. Malezji bez praktycznie żadnej prowizji i bez zostawiania śladu dla fiskusa - po co mi banki? Po co mi przelewy, jeśli bitcoinem zapłaciłem kilka dni temu rachunek i tylko odbiorca (a nie żaden bankster czy pośrednik) wiedział o tym i nikt nie miał dostępu do moich danych osobowych? Po co mi komplikacje i biurokratyczne ograniczenia, skoro dziś przesyłanie środków jest tak proste, jak napisanie maila?