Czegoś tu nie rozumiem.
VAT jest podatkiem odprowadzanym przez sprzedającego . Jeśli sprzedający nie ma faktury zakupu, to nie odliczy od kwoty należnej ( jaką ma wpłacić na konto US ) części, którą zapłacił swojemu dostawcy US dostanie więc to co mu się należy. No chyba, że sprzedaje "na lewo". Ale w czym problem? Potrafią urzędnicy skarbówki kontrolować drobnych handlarzy, w "klopach" na dworcach są zainstalowane kasy fiskalne, a podstawione osoby sprawdzają, czy "usługa została nabita na kasę" a nie potrafią sprawdzić hurtowni paliwowych, czy stacji paliw?
Niech ruszą du..y . Jeśli od wymiernych efektów kontroli a nie od ICH ILOŚCI będzie zależała ich premia, wysługa czy inne branżowe przywileje to może mniej będą wystawali przed warzywniakiem czy kwiaciarnią, a zajmą się poważniejszymi sprawami.
Swoją drogą chciałbym zobaczyć procentowe zestawienie udziału wpływów w
VAT z podziałem na podmioty zależnie od ich wielkości. Np ilości zatrudnionych pracowników lub rocznego obrotu