nie z Łomny
/ 93.105.182.* / 2015-09-04 11:41
jak bardzo trzeba być skarlonym psychicznie, moralnie , emocjonalnie...by o człowieku, który jak mało kto zasłużył się i swojej Koksowni którą doprowadził do stanu możliwości rynkowej rywalizacji z największymi, ale też ile włożył pracy w Zabrzańską Koksownię i Viktorię wałbrzyską ... potem jego prawdziwie tytaniczna praca z JSW S.A. i powiem tylko tyle, słuchałem kiedyś opinii b.młodego człowieka na temat jego rozmowy z Panem Prezesem... powiedział tak : w trakcie prawie godzinnej rozmowy, całkiem merytorycznej, rzeczowej, do której musiał się przygotować Pan Prezes, robił niesłychaną ilość dodatkowych rzeczy... nie była to kwestia braku szacunku... tylko jak to powiedział, zbyt krótkiej doby... - podsumował to ten młody człowiek, tak długo nie da się pracować, albo padnie na zawał, albo wylew... można kochać pracę ,ale rzadko kiedy praca kocha takich ludzi... i miał rację, człowiek, manager wielkiego formatu i wielkiego szacunku , byle doszedł do siebie i do sprawności takiej, jaką zaraził też i mnie...