zachor
/ 91.238.216.* / 2015-03-21 14:02
"Szef ZBP przyznał, że w niektórych bankach uwzględnianie ujemnej stawki LIBOR przy wyliczaniu rat kredytów zajęło więcej czasu, ale był to efekt dostosowania systemów informatycznych."
Mości pietraszkiewicz, czy się pan kuźwa słyszysz? Bo mam wątpliwość.
Jak dla banku przyjęcie do wiadomości, że istnieją liczby ujemne, a w związku z tym procenty poniżej zera zajmuje miesiące, to klient ma obowiązek płacić i nie kwękać. Ale jak się klient z życiowego powodu spóźni z płatnością kwadrans, to od razu są karne odsetki, napomnienia, żądania i buli się za opóźnienie jak za zboże. Tak ma wyglądać owa opiewana wiarygodność banków i uczciwe rozwiązanie problemu frankowiczów?
Podpowiem, mości pietraszkiewicz, rozwiązanie. Otóż, jeżeli bank ma problem z wyliczeniem klientowi odsetek, to bank powinien w zębach zanieść każdemu klientowi informację co się dzieje, przeprosiny i prośbę o spłacanie - do wyjaśnienia - wyłącznie rat kapitału, bez odsetek. Ale na to pewnie nikt w żadnym banku nie wpadł.. cóż, może, mości pietraszkiewicz, należałoby wreszcie wymóc na bankach praktykę zatrudniania w bankach również uczciwych ludzi? Na początek choć jednego na bank; tyle wystarczyłoby żeby podpowiedział co rozsądnego..